Znany prezenter poparł legalizację związków partnerskich. Za karę nie poprowadzi koncertów

"Powiem ci krótko. Promujesz pedałów. Nie możemy współpracować."- takie słowa z ust księdza Tomasza Olszewskiego, dyrektora Diecezjalnego Radia Nadzieja w Łomży miał usłyszeć Ryszard Rembiszewski. Prezenter - znany m.in. z prowadzenia przez ponad 20 lat losowań Totalizatora Sportowego - wzorem ubiegłego roku miał prowadzić w najbliższy weekend festiwal "Tykocin. Królewskie Śpiewanie".

- Poczułem się bardzo dotknięty stylem i formą tej rozmowy - przyznaje w rozmowie z nami. - Zwłaszcza, że dotychczas nasza współpraca układała się bardzo dobrze.

Związki partnerskie niemile widziane

Skąd zmiana i wzburzenie księdza?

- Podpisałem się pod petycją w sprawie legalizacji związków partnerskich i umieściłem tę informację na swoim prywatnym profilu, a nie na fanpage'u na Facebook'u - wyjaśnia Rembiszewski. - Sam przez długie lata byłem w dwóch takich związkach z kobietami i uważam, że to nic nagannego.

Odmiennego zdanie był jednak szef Radia Nadzieja, które we współpracy z Operą i Filharmonią Podlaską organizuje festiwal w Tykocinie.

- W środę, 16 lipca odebrałem telefon od księdza Tomasza Olszewskiego, który stwierdził, że widział, iż podpisałem tę petycję, że "promuję pedałów" i nie możemy dalej współpracować - relacjonuje rozmowę Ryszard Rembiszewski. - Dziwi mnie fakt, że ksiądz Tomasz Olszewski, osoba duchowna, mająca tytuł doktorski, dyrektor Radia Nadzieja, dyrektor i twórca Centrum Edukacji Medialnej SpesMediaGroup, przewodniczący Forum Niezależnych Rozgłośni Katolickich w sposób tak jednoznaczny i używając takiego słownictwa mówi o tej ustawie.

Jednocześnie prezenter przyznaje, że nie chodzi o zerwanie umowy (ustnej, bo formalności były zwykle załatwiane już po imprezie), ale o styl i formę.

- Gdybym otrzymał informację, że nie spełniam oczekiwań, bądź są zastrzeżenia do mojej pracy, to by mnie tak nie ubodło - podkreśla. - Jestem tolerancyjny i nie mam nic przeciwko związkom partnerskim. Uważam, że nie możemy bać się głośno mówić o swoich przekonaniach. Nie bądźmy zakłamani - apeluje.

Ksiądz dyrektor milczy, a Opera nic nie wie

Przez dwa dni próbowaliśmy skontaktować się z księdzem dyrektorem. Jego sekretarka zapewniała, że oddzwoni, ale tego nie zrobił. Telefonu komórkowego nie odbierał. Zaskoczenia zmianami nie krył współorganizator imprezy.

- Wszelkie pytania, dotyczące organizacji "Tykocin. Królewskie Śpiewanie" proszę kierować do organizatora koncertów, czyli Radia Nadzieja - instruuje Wojciech Koronkiewicz z Opery i Filharmonii Podlaskiej.

O zmianie prowadzącego imprezę wiedziała natomiast pracownica działu promocji CEM SpesMediaGroup. - Są zmiany, ale jeszcze nie wiem jakie - mówiła w poniedziałek Ewelina Makarewicz. - Wcześniej nie były zaakceptowane. Aktualny program będzie dostępny na naszej stronie internetowej.

Rzeczywiście - wczoraj pojawił się. W porównaniu ze wcześniejszą wersją zniknęło nazwisko mającego prowadzić koncerty Ryszarda Rembiszewskiego. Lista wybitnych artystów, których będzie można posłuchać w najbliższy weekend w Tykocinie, nie uległa zmianie.