Doświadczony, 35-letni defensor w Suwałkach powiększył spore już grono byłych zawodników warszawskiej Legii. Kibicował trenerowi Kaczmarkowi, a u boku dyrektora sportowego Wigier Jacka Zielińskiego rozegrał cztery sezony. Teraz jego partnerami będą zaś Bartosz Widejko i Mateusz Romachów, niedawni zawodnicy Młodej Ekstraklasy stołecznego klubu.
- Cieszy znakomite towarzystwo, ale nigdy nie miałem kłopotów z aklimatyzacją w mniejszych miastach - przekonuje "Jarza". - Dobrze czułem się w Miedzi Legnica czy GKS-ie Bełchatów. W Suwałkach oglądałem kolegów w sparingach i podziwiam ich ambicję, no i umiejętności.
Jarzębowski, który z Legią sięgał po mistrzostwo Polski i rozegrał dwa mecze w reprezentacji kraju, ostatnie trzy sezony spędził w Arce Gdynia.
- Przegraliśmy awans przez to, że potraciliśmy punkty z zespołami, które pożegnały się z I ligą - opowiada. - Gra się w niej o wiele trudniej, niż w ekstraklasie. W Suwałkach zastałem fajną grupę zawodników i super atmosferę. Mam nadzieję, że i takie będą pierwszoligowe wyniki.
Liga rusza za tydzień i trener Kaczmarek nie kryje zadowolenia, że generalnym sprawdzianem będzie pucharowe starcie. W rundzie przedwstępnej Wigry pokonały 3:0 UKP Zielona Góra, spadkowicza z II ligi.
- To zespół w przebudowie, a my zagraliśmy z pełnym zaangażowaniem, bo zależy nam na tym, by nasza pucharowa przygoda trwała jak najdłużej - opowiada szkoleniowiec biało-niebieskich. - W Częstochowie zagramy w optymalnym składzie.
Oprócz Jarzębowskiego, kontuzje wyleczyli Adrian Karankiewicz, Marcin Tarnowski i Dawid Makaradze. Jeśli nie liczyć nie zatwierdzonego jeszcze do gry Mateusza Kwiatkowskiego i testowanego Dominika Szyszki, trener Wigier wybierze 18-osobową meczową ekipę z całej szerokie, liczącej 26 nazwisk kadry.
- To dla mnie duży komfort i dziękuję zarządowi klubu za spełnienie moich oczekiwań - mówi Kaczmarek. - Przed nami 19 ligowych spotkań, no i pucharowe. - Jeżeli wyeliminujemy Raków, już u siebie zmierzymy się z przeżywającą problemy Flotą Świnoujście, a potem do Suwałk może przyjechać renomowany zespół z ekstraklasy.
W ekstraklasie, do której awansował 20 lat temu, przez cztery sezony występował Raków.
W Częstochowie tęsknią do lat świetności, do sukcesów, z których największym była gra w 1967 roku w finale Pucharu Polski. Miniony sezon drużyna prowadzona przez Jerzego Brzęczka zakończyła na 10. miejscu w II lidze, ale uniknęła spadku, bo licencji nie otrzymały poprzedzające ją w tabeli Warta Poznań i Polonia Bytom. Raków, w którym nie brak reprezentacyjnych juniorów, sprowadził ogranych nawet w ekstraklasie Dariusza Pawlusińskiego i Wojciecha Reimana. W rundzie przedwstępnej częstochowianie rozbili 5:0 Piast Karnin Gorzów Wielkopolski. Dwa gole zdobył 18-letni Robert Brzęczek, syn trenera, kuzyn Jakuba Błaszczykowskiego.
- Łatwo nie będzie, ale chcemy sobie udowodnić, że dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i podbudować się przed debiutem w I lidze - deklaruje trener Wigier.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?