Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest upalnie, ale zwrotnikowe upały dopiero przed nami. Lekarze: Kto nie musi, niech nie wychodzi z domu

Anna Kopeć [email protected]
Wioletta Góral i Katarzyna Kozłowska szukały wczoraj ochłody w wodzie zalewu Arkadia w Suwałkach.
Wioletta Góral i Katarzyna Kozłowska szukały wczoraj ochłody w wodzie zalewu Arkadia w Suwałkach. Helena Wysocka
Udary, omdlenia i odwodnienia to przykre efekty przegrzania organizmu. W najbliższych dniach będziemy na nie narażeni. Słupki rtęci przekroczą 30 stopni Celsjusza.

To nie będą dobre wieści dla tych, którzy nie przepadają za tropikalnym klimatem - mówi Maciej Maciejewski z białostockiego biura prognoz. - Fala upałów będzie trzymała nas w mocnym uścisku. W czwartek i piątek przewidywane jest minimalne ochłodzenie.

Temperatura spadnie do ok. 26-27 stopni Celsjusza. Od soboty przez kolejny tydzień będzie się utrzymywało gorące, zwrotnikowe powietrze, słupki rtęci mogą sięgnąć nawet 32 stopni Celsjusza. Będzie nieco przelotnych opadów i burz, taki typ pogody serwuje wyż rosyjski.

W takie dni chętnie szukamy ochłody.

- Oczywiście najlepiej nad wodą - radzi Justyna Popławska z Białegostoku. - Dojlidy są zamknięte, do Augustowa jest za daleko. Na weekend polecam zalew w Czarnej Białostockiej.

W czasie upałów na brak pracy nie narzekają lekarze.

- Wyjeżdżamy nawet kilkanaście razy dzienne. Ludzie słabną na ulicach, w sklepach, starsze osoby także w mieszkaniach - mówi Elżbieta Bajer z białostockiego pogotowia. - Kto nie musi, niech nie wychodzi z domu. Rozgrzani nie powinni gwałtownie wchodzić do wody i pić alkoholu. Lepiej zrezygnować z wysiłku fizycznego i z przebywania w zatłoczonych, dusznych miejscach.

Pracy nie brakuje także w suwalskim pogotowiu, które obsługuje powiaty: suwalski, sejneński i augustowski.

- Mamy 60, nawet 70 wyjazdów na dobę - przyznaje dyspozytorka nr 8 z Suwałk. - Wakacje to czas, gdy zdarzają się różne przypadki. Latem jest więcej zasłabnięć, urazów, zatruć alkoholowych czy wypadków na wsiach. Ostatnio wyjeżdżaliśmy do pacjenta, który spadł z fury z sianem.

Mimo wysokiej temperatury rolnicy nie rezygnują z pracy w polu.

- Żniwa nie poczekają - mówi Piotr Jaszczuk, wójt gminy Nurzec-Stacja. - Rolnicy mają doskonałą pogodę na zbieranie plonów swojej całorocznej pracy. Nie słyszałem, żeby ktoś odkładał prace w polu na chłodniejsze dni.

Taką pogodę źle znoszą osoby z problemami sercowymi, także dzieci i osoby starsze.

- Trafiło do nas kilka osób z dolegliwościami wywołanymi wysokimi temperaturami - przyznaje dr Tomasz Koronkiewicz, dyrektor ds. lecznictwa w białostockim szpitalu klinicznym. - Mamy przypadki udarów, ale epidemii nie ma. Jest za to kilka ofiar wypadków i kolizji.

Upał bowiem ma niekorzystny wpływ także na nasz układ nerwowy. Przyczynia się do spadku naszej koncentracji za kierownicą i wydajności w pracy, do powstania uczucia rozleniwienia, senności, niepokoju i podenerwowania. Jesteśmy też mniej uważni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna