Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten sezon jest wyjątkowo trudny dla producentów owoców

Redakcja
I wiśnie, i czarne porzeczki nie zapewniły w tym sezonie zysku plantatorom. Cena tych owoców była niska pomimo tego, że zbiory porzeczek były mniejsze o 20-40 procent, a wiśni 25-30 proc.
I wiśnie, i czarne porzeczki nie zapewniły w tym sezonie zysku plantatorom. Cena tych owoców była niska pomimo tego, że zbiory porzeczek były mniejsze o 20-40 procent, a wiśni 25-30 proc.
Problemy rolników. Ceny czarnych porzeczek były dramatycznie niskie, producenci nie odzyskają pieniędzy wyłożonych na pielęgnację plantacji. Wiśnie też są tanie. Minister zapowiada dopłaty - po 400 zł do hektara czarnych porzeczek, ale to nie pokryje poniesionych nakładów.

Tak mówi Wiesław Błocki, producent czarnych porzeczek z Siemiatycz, ich cena w tym roku wahała się od 30 do 80 gr. za kg. Zależała od regionu kraju oraz od tego czy porzeczki były zbierane do skrzynek, czy do dużych skrzyń.

- W sumie można powiedzieć, że najczęściej cena wahała się w granicach 40-45 gr/kg - tłumaczy plantator. - A z wyliczeń Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnych Porzeczek wynika, że aby pokryć koszty produkcji, należałoby sprzedawać porzeczki po 2,5-2,7 zł/kg.

Dodaje on, że trzeba uwzględnić fakt, iż każdy plantator ma zarówno plantacje świeżo zasadzone, jak i będące w fazie optymalnego owocowania oraz takie, które wkrótce trzeba będzie wykarczować. A więc trzeba liczyć się z tym, że średni plon wyniesie 4-5 ton porzeczek z hektara.

Plantatorzy czarnych porzeczek byli zaskoczeni tak niską ceną w tym roku. Nie widzieli racjonalnego wytłumaczenia zaistniałej sytuacji.
- W tym roku było słabsze kwitnienie porzeczek - tłumaczy Wiesław Błocki. - Już na samym starcie widać było, że jest mniej kwiatów.

W grudniu mieliśmy ocieplenie, pąki porzeczek zaczęły się rozwijać. W lutym, kiedy przyszły mroźne dni, zostały one uszkodzone. A później - wiosną - były przymrozki i gradobicia. Według szacunków stowarzyszenia plantatorów plony czarnych porzeczek były niższe o 20-40 proc. niż w normalnych sezonach.

- Dlatego uważamy, że tak drastyczny spadek ceny był niczym nieuzasadniony - mówi plantator z Siemiatycz. - Zakłady tłumaczą, że zostały im zapasy z minionego roku, ale i tak nie powinny one pokryć niedoborów wynikających z tak znacznego spadku plonów.
Tłumaczy on, że bywały już trudne lata dla plantatorów porzeczek. Dziesięć lat temu cena też była niska, ale - jak zauważa - wówczas były bardzo wysokie plony, widać było nadprodukcję.

- A ten rok był naprawdę klęskowy, zarówno pod względem ceny, jak i zbiorów - mówi Wiesław Błocki. - W naszym gospodarstwie były one niższe o 40 proc.
Minister rolnictwa poinformował, ze plantatorzy czarnych porzeczek w związku z trudną sytuacją otrzymają dopłaty 400 zł do każdego hektara upraw. Jednak plantator z Siemiatycz uważa, że jest to bardzo mała kwota. Szacuje on, że nakłady na każdy hektar plantacji wyniosły 4-5 tys. zł. A cena porzeczek pokryła tylko koszty zbioru i transportu owoców do punktów skupu.

- Jeśli z kilograma sprzedanych porzeczek plantatorowi zostało 5-10 groszy, to wszystko - podkreśla Wiesław Błocki. - Przy tak niskim plonie będzie około 400 zł z hektara.
A koszty uprawy są znacznie wyższe. Trzeba uwzględnić nakłady pracy ręcznej przy przecinaniu krzewów porzeczek (na plantacjach od 4 roku), zabiegi ochronne, których trzeba wykonać wiele, nawożenie, koszenie trawy.
- Na plantacjach ciągniki jeżdżą od wczesnej wiosny do późnej jesieni - podkreśla plantator.

Damian Godlewski z Wyszonek Kościelnych czarne porzeczki sprzedał po 50 gr/kg, a wiśnie (sprzedaje je na tłoczenie) po 0,65-1 zł/kg. Przynajmniej za czerwone porzeczki udało mu się uzyskać, jak ocenia, przyzwoitą cenę - 1,60 zł/kg.
- Teraz wiśnie trochę podrożały - ocenia. - Można za nie otrzymać 1 zł, ale już się one kończą.

Twierdzi, że przychód z tegorocznej sprzedaży wiśni wystarczy na pokrycie kosztów zbioru i pielęgnacji. Ale nie wystarczy już na pokrycie kosztów założenia sadu. W jego sadzie w tym roku był urodzaj na wiśnie - szacuje, że plon z 1 ha wyniósł około 15 ton.
- To dlatego, że zadymiałem sad podczas przymrozków - tłumaczy Damian Godlewski.- Ale zbiory krajowe były o 25-30 proc. niższe. Wiadomo jednak, że rynkiem rządzi prawo popytu i podaży. Jeśli zakłady mają dobrych kontrahentów, wówczas płacą więcej.

Jego zdaniem dużą pomocą dla plantatorów porzeczek i wiśni byłoby objęcie ich płatnościami do owoców miękkich, które teraz otrzymują tylko producenci truskawek i malin.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna