Oskarżona trafiła więc w sedno, podnosząc w swojej apelacji, że jej obowiązkiem było informowanie lekarza o stanie zdrowia pacjentek, że nie mogła sama decydować o sposobie ich leczenia - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Przemysław Wasilewski.
W miniony piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku skorygował wyrok sądu pierwszej instancji.
Skazał Katarzynę M., lekarkę jednego z białostockich oddziałów położniczych, na karę więzienia w zawieszeniu za nieumyślne narażenie rodzącego się dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Ginekolożka opóźniła decyzję o cięciu cesarskim. To było w czerwcu 2009 roku. Chłopczyk urodził się niedotleniony i z zamartwicą.
- Biegli nie byli w stanie stwierdzić, czy gdyby cięcie cesarskie zostało przeprowadzone wcześniej, to dziecko urodziłoby się zdrowe. Dlatego nie zostały oskarżonej postawione cięższe zarzuty - podsumował sędzia.
Wyrok jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?