Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Skarbowy ściga nieuczciwych sprzedawców. Od ich wymówek można czasem zgłupieć

(ika)
Handlarze kombinują jak mogą, by zarabiać na lewo. Ich tłumaczenia podczas kontroli często nie trzymają się kupy.
Handlarze kombinują jak mogą, by zarabiać na lewo. Ich tłumaczenia podczas kontroli często nie trzymają się kupy. Archiwum
Tylko w tym roku urząd kontroli skarbowej wystawił podlaskim sprzedawcom ponad tysiąc mandatów na kwotę 285 tys. zł. To kara za nierejestrowanie obrotów na kasie fiskalnej i nie wydawanie paragonów.

Jeden ze skontrolowanych handlarzy może mówić o wyjątkowym pechu. Przyłapany na gorącym uczynku próbował tłumaczyć się brakiem prądu.

- Zapewniał jednocześnie bijąc się w piersi, że zawsze ewidencjonuje utarg w kasie i to był jeden jedyny raz. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sznur ozdobnych żarówek rozwieszony na stoisku , które paliły się, jak gdyby nigdy nic - opowiada - Izabela Głowacka z Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku.

Pomysłowość ludzka nie zna granic. Sprzedawcy tłumaczą się np. awarią kasy, brakiem papieru lub jego wysoką ceną. Tak było w przypadku podatnika, u którego kasa była sprawna, ale zamiast rolek z papierem była … wata! Na liście wymówek jest też brak czasu spowodowany dużym ruchem, kłopoty zdrowotne czy trudne warunki atmosferyczne: upał, mróz. Pewnego razu inspektorzy wzięli na celownik właścicielkę kwiaciarni. Na żądanie pracowników UKS kobieta pokazała kasę fiskalną, która była... ukryta w szafce. Tłumaczyła, że w kwiaciarni jest wilgoć i bała się , że urządzenie zostanie uszkodzone.

Podlascy kontrolerzy takim humorystycznymi opowieściami sypią jak z rękawa. Inspektor, który w tym roku prowadził obserwacje na jednym z targowisk zauważył, że na stoisku, na którym jeszcze godzinę temu stała kasa fiskalna, teraz nie ma nic. Kiedy wyciągnął legitymacje służbową i zapytał sprzedawcę o kasę w odpowiedzi usłyszał zuchwałe: "patrz pan, a powiedzieli, że już odjechaliście". Kasa leżała zapakowana pod ladą.

Jakie mogą być kary

Skąd ta skłonność do kombinacji? Pracownicy fiskusa nie mają wątpliwości: z chęci ukrycia dochodów, a w konsekwencji - zmniejszenie zobowiązań podatkowych. Niezależnie jak sprytnie tłumaczą się handlarze, nic nie zwalnia ich od odpowiedzialności karnej.

- Za brak kasy fiskalnej, czyli niedokonanie jej zakupu na czas i niezarejestrowanie w urzędzie skarbowym grozi kara grzywny od kilku do kilkunastu tysięcy złotych - podkreśla Izabela Głowacka. - W przypadku niezarejestrowania transakcji na posiadanej kasie fiskalnej sprzedawca może zostać ukarany mandatem karnym w wysokości od 168 zł do 3360 zł .

W przypadku kilkukrotnego popełnienia tego samego wykroczenia wszczynane są postępowania karne skarbowe. Do odpowiedzialności może być pociągnięty też właściciel lub kierownik sklepu, który nie dopełnił obowiązku nadzoru.

Skala nieprawidłowości

Tylko podczas pierwszego półrocza b. r. inspektorzy UKS w Białymstoku wystawili 1088 mandatów na łączną kwotę ponad 285 tys. zł. W analogicznym okresie 2013 r. wystawiono odpowiednio 1312 mandatów na ponad 309 tys. zł ,a w całym - 2757 mandatów na ponad 667 tys. zł. Statystycznie jest nieco lepiej, ale walka z szarą strefa to wciąż poważny problem i jedno z priorytetowych zadań fiskusa. Od kilku lat UKS prowadzi akcje edukacyjną "Nie bądź jeleń, weź paragon" oraz wzmożone kontrole.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna