To pomysł policji na to, by zmniejszyć korki. Miejscowi kierowcy nie pozostawiają na funkcjonariuszach suchej nitki. Zwłaszcza ci, którzy chcą wjechać na "ósemkę".
- Trzeba czekać, aż ktoś się zatrzyma , a większość kierowców do uprzejmych nie należy- irytuje się nasz Czytelnik. - A stanie w korku to średnia przyjemność, zwłaszcza podczas upałów. Po co w ogóle było inwestować w tę sygnalizację?
W miniony weekend augustowianie przeżyli szok. Światła na wszystkich skrzyżowaniach z drogą tranzytową przestały funkcjonować. Okazało się, że wyłączono je na prośbę policji. Ta uznała, że należy udrożnić przechodzącą przez miasto tranzytową drogę.
- Jechałem, wraz z rodziną od strony Sejn - opowiada Marcin Raczkowski, jeden z turystów wypoczywających w naszym regionie. - W aucie, które nie posiada klimatyzacji znajdowało się małe, zaledwie roczne dziecko. Staliśmy w korku blisko godzinę, to był prawdziwy koszmar. Na przyszłość będę omijał to miasto wielkim łukiem.
Adam Miezianko, naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Augustowie mówi, że nie ma idealnych rozwiązań. A to oznacza, że jeśli jedni jadą, to drudzy muszą czekać.
- Miasto, zwłaszcza podczas weekendów "korkuje się" - argumentuje policjant. - Chcieliśmy, aby ci, którzy zmierzali w stronę przejścia polsko-litewskiego, a także jadący do Białegostoku, czy Warszawy nie musieli czekać. Stąd decyzja o wyłączeniu sygnalizacji.
Zdaniem naczelnika, augustowianie, którzy znają topografię miasta nie musieli czekać w zbyt długich kolejkach.
- Staraliśmy się też kierować ruchem - dodaje.
I zapowiada, że takie same rozwiązania będą stosowane przynajmniej do końca wakacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?