Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duży sukces Night Power GP. Impreza przyciągnęła tłumy

Paweł Chojnowski [email protected]
Auta w poszczególnych kategoriach startowały w parach
Auta w poszczególnych kategoriach startowały w parach P. Chojnowski
Tegoroczna edycja legalnych ulicznych wyścigów przyciągnęła tłumy widzów. II runda Night Power GP 2014 w Łomży odbyła się na zamkniętym odcinku ul. Spokojnej.

W każdym mężczyźnie drzemie mały chłopiec. Tylko zabawki z czasem stają się coraz droższe. Uczestnicy wyścigów ulicznych doskonale wpisują się w tę maksymę. Nie tylko oni zresztą świetnie się bawili podczas sobotniej imprezy na ul. Spokojnej (tego dnia wyjątkowo niespokojnej). Zmagania 70 kierowców w szybkich furach oglądało kilka tysięcy widzów.

Profesjonalnie zorganizowane nocne wyścigi uliczne w Łomży odbywały się już po raz trzeci. Tym razem odbyła się tu druga runda zawodów. Finał tegorocznego cyklu Night Power GP planowany jest 30 sierpnia w Słupsku, ale jeszcze w dn. 19-21 września odbędzie się runda bonusowa w Olsztynie i Ostródzie.

Najszybszy w Łomży okazał się volkswagen golf prowadzony przez Krzysztofa Krawczuka (klasa turbo RWD/AWD). Na odcinku 1/8 mili uzyskał on czas 6.865 sek. Czas poniżej niesamowitej granicy 7 sekund wykręcił też Zbigniew Brach w swoim nissanie GTR (6.946 sek. w klasie open).

Liczyła się nie tylko moc aut, ale również umiejętności kierowców. Falstarty lub opóźnione starty zdarzały się bardzo często. Bywało i tak, że start był idealny, ale później bieg "nie wszedł". Kierowcy rywalizację traktowali jednak jako dobrą zabawę. To w końcu ich hobby. Czy drogie?

- W samochód wsadziłem już ok. 40 tys. zł - mówi Rafał Śpionek z Pabianic, właściciel niezwykle "odchudzonej" hondy civic. - Z wnętrza pozostał chyba tylko fotel kierowcy. Pod maską jest silnik z accorda o pojemności 2,4 l - opowiada o swym aucie, które teraz waży zaledwie 950 kg.

Wzrok widzów najbardziej przyciągało żółte lamborghini gallardo.

- Nowe kosztuje milion, ja kupiłem je za pół miliona - zdradza Alan z Gdyni, właściciel superauta. - Proszę wierzyć, to auto jest koszmarne w codziennym użytkowaniu. Niskie zawieszenie powoduje, że łatwo uszkodzić zderzak, którego wymiana kosztuje... 20 tys. złotych! Sprzęgło trzeba często wymieniać. Koszt? 20 tys. zł. Normalnie jeżdżę peugeotem 308. Taki sportowy samochód potrafi zajść za skórę, sponiewierać. Ale jest jak kochanka, do której zawsze chętnie się wraca - dodaje.

Imprezie towarzyszył szereg atrakcji. Odbyły się m.in.: pokazy kaskaderskie na motocyklach w wykonaniu grupy Wheeleiholix, z najmłodszym kaskaderem w Polsce - Piotrusiem w składzie, wyścigi autobusów, turniej siłaczy, którzy przeciągali linę z autobusem. W parku maszyn obejrzeć można było startujące pojazdy, jak i auta demonstracyjne. Nie zabrakło zabaw dla najmłodszych w strefie "Tęczowy Power" i występów na scenie, gdzie prezentowały się zespoły muzyczne, a nawet orientalna tancerka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna