Ta sprawa ciągnie się już ponad dwa lata. Sąsiadem Sztabińskiego jest jego krewny. Stosunki między nimi popsuły się, gdy ten ostatni przejechał ciągnikiem przez łąkę. Sztabiński zgłosił sprawę prokuraturze. Ta oszacowała straty na 645 zł. Sprawa trafiła do sądu. Ten jednak rolnika uniewinnił, uznając, że żadnych strat faktycznie nie było.
Po odwołaniach sprawą zajął się suwalski sąd okręgowy. Nakazał wszystko rozpatrzeć raz jeszcze. Proces ruszył właśnie przed sądem w Sejnach. - Nie bardzo rozumiem, czemu przyznano oskarżonemu, który biedakiem nie jest, adwokata z urzędu. Wszyscy podatnicy za to zapłacą.
Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach tłumaczy, że tego typu sprawy zawsze rozpatrywane są indywidualnie. Analizuje się faktyczne możliwości finansowe oskarżonego. Ważne jest, by prawo do obrony zostało zachowane.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?