Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dwóch kółkach przez granicę

Urszula Ludwiczak [email protected]
Wyprawa rowerowa w grupie to zawsze ciekawe przeżycie. Doborowe towarzystwo można znaleźć np. w klubie Eskapada.
Wyprawa rowerowa w grupie to zawsze ciekawe przeżycie. Doborowe towarzystwo można znaleźć np. w klubie Eskapada. Eskapada Klub Turystyki Rowerowej
Nasza akcja. Rowerem możemy wybrać się na jednodniową wycieczkę, ale warto też skorzystać z propozycji kilkudniowych wypraw po regionie, a nawet za naszą wschodnią granicę. Takie wycieczki promuje od kilku lat białostocki klub rowerowy Eskapada.

Rower to dla mnie sprzęt codziennego użytku i środek lokomocji - mówi Jerzy Tokajuk z Klubu Turystyki Rowerowej Eskapada w Białymstoku. - Wokół Białegostoku są piękne tereny, to raj dla rowerów. Możliwości jest mnóstwo. Można pojechać chociażby w kierunku Kleosina czy nad Narew.

Klub Turystyki Rowerowej Eskapada działa przy Stowarzyszeniu "Pro sanus". Eskapadę tworzy grupa entuzjastów rowerów. Cykliści z Eskapady popularyzują rower jako ekologiczny środek transportu miejskiego, a turystykę rowerową jako doskonałą formę aktywnego wypoczynku. Klub działa od 2007 roku i jest w tej chwili wiodącą organizacją rowerzystów w Polsce. Eskapada ma za sobą dziesiątki rajdów oraz różnych inicjatyw "pro rowerowych". Niedawno np. uczestniczyli w rajdzie osób niewidomych na tandemach po regionie. Pokonali 360 km w 9 dni.

- Jazda na rowerach to doskonała rehabilitacją dla osób z dysfunkcją wzroku. Poprawia równowagę, dodaje krzepy fizycznej - mówi Jerzy Tokajuk. - Z przodu zawsze jedzie osoba widząca, odpowiednio przeszkolona.

Takich wypraw jest mnóstwo. - Podczas naszych rajdów, które trwają czasem nawet 10 dni, pokonujemy zazwyczaj ok. 50 km dziennie. To dystans, który jest w stanie przejechać nawet mało zaprawiony rowerzysta - mówi Tokajuk. - Warto jeździć w grupie, bo jest bezpieczniej, zawsze znajdzie się ktoś, kto potrafi zadziałać w razie awarii.

Poza poznawaniem malowniczych zakątków naszego regionu, od kilku lat klub promuje też kilkudniowe wycieczki rowerowe za naszą wschodnią granicę.

To wspólna akcja "Gazety Współczesnej" i Radia Orthodoxia. Przez wakacje będziemy zachęcać Państwa do skorzystania z atrakcji, także tych nietypowych, jakie są dostępne w naszym regionie.
Może to być pomysł na spędzenie kilku wolnych dni, popołudnia czy nawet całego aktywnego urlopu.
Audycji można słuchać w poniedziałki o godz. 17.30 w Radiu Orthodixia (102,7 MHz). Prowadzi je doc. Jan Kochanowicz. Relacje z tych spotkań będziemy zamieszczać w czwartki.

- Trafiliśmy tam na wspaniałych ludzi, którzy nas nigdy nie zawiedli - mówi Jerzy Tokajuk. - Mamy już za sobą kilkadziesiąt wypraw.

Aby pojechać na Białoruś, trzeba mieć ze sobą wizę. Granicę można przekroczyć np. w Białowieży lub Kuźnicy Białostockiej.

- Zawsze bardzo dobrze traktują nas na granicach - zapewnia rowerzysta. - Na Białorusi są lepsze drogi i mniejszy ruch. Ale rower nie jest traktowany jako pojazd i trzeba jeździć po chodnikach. A pokonywanie ogromnych krawężników jest nieraz dużym problemem.

Tylko w tym roku klubowicze mają za sobą m.in. rajd "Europa bez granic", z udziałem rowerzystów z Białorusi, Litwy i Polski. Pod koniec czerwca kilkadziesiąt osób wyruszyło z Białowieży, przez Białystok w kierunku Kaliningradu, przez Litwę do Grodna.

Był też rajd pamięci Czesława Niemena do Wasiliszek Starych, związany z 10. rocznicą jego śmierci i 75. urodzin.

- Zwiedzaliśmy tam dawny dom rodzinny Niemena, to niby muzeum, ale nietypowe - mówi Tokajuk. - Nie chodzi się tam w kapciach, a można np. usiąść na łóżku. Spędziliśmy tam z półtorej godziny, bardzo przyjaźnie przyjęci. Nie ma tam dużo pamiątek związanych z twórczością Niemena, ale wszyscy go pamiętają, głównie jako kolegę, który grał u nich na prywatkach, zabawach. Wszyscy bardzo Niemena lubią, bo był wrażliwy i wspominają, jak to kiedyś z Moskwy do Wasiliszek przyjechał taksówką, bo miał 24 godziny przerwy między koncertami. Niestety, Białorusini nie porozumieli się do dziś ze spadkobiercami Niemena, którzy mają różne uwagi odnośnie muzeum. Nie ma tu współpracy, a szkoda, bo miejsce fajne, przyjeżdża tu ogromna ilość turystów.

Takich sentymentalnych wyjazdów w Eskapadzie jest mnóstwo. Rowerzyści jeździli też np. tam "gdzie bywał i tworzył Adam Mickiewicz". Był też rajd szklakiem kresowych zamków.

- Naprawdę dużo miejsc jest do oglądania, a my zabieramy ze sobą coraz więcej ludzi - mówi Tokajuk. - Wiza grupowa to tylko 10 euro, a 5 osób wystarczy, aby była wycieczkowa grupa.

Osoby mniej zaprawione w wyprawach, mogą połączyć taki wypad z jazdą pociągiem, np. do Grodna i stamtąd wybrać się dalej już rowerem.

- Na dwóch kółkach dojedziemy tam, gdzie nie zawsze da się dotrzeć samochodem, a piechotą jest za daleko.

Więcej o tym, co się dzieje w klubie, na www. eskapada.podlasie.pl.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna