Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak mało wody w jeziorach nie było od lat

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Mało wody jest też w jez. Ełckim. Widać to m.in. przy promenadzie.
Mało wody jest też w jez. Ełckim. Widać to m.in. przy promenadzie. Paweł Tomkiewicz
Do stanów minimalnych brakuje zaledwie 14 cm. Jak uspokajają hydrolodzy, na szczęście dalszych spadków poziomu wód już nie ma.

Małe opady deszczu i upały sprawiły, że poziom wód w mazurskich jeziorach spadł nawet o 40 centymetrów. Takiej sytuacji nie było od lat. Na szczęście od kilku dni dalszych spadków już nie ma. A chłodna i deszczowa pogoda może tylko pomóc.

Czekamy na deszcz

Po mazurskich jeziorach w sezonie żeglują tysiące wodniaków. Długość głównego szlaku sięga 200 kilometrów. Na północy zaczyna się od jeziora Mamry koło Węgorzewa a kończy na południu na jeziorze Nidzkim koło Rucianego Nidy.

Jeziora zasilane są jedynie przez dwie małe rzeki - Krutynię, która wpada do jeziora Bełdany i Sapinę w zlewni rzeki Węgorapy. Z jezior wypływają natomiast dwie rzeki - Pisa, która zasila dalej Narew oraz Węgorapa. Dlatego te głównym źródłem zasilania jezior są opady deszczu.

W tym roku jest ich jednak wyjątkowo mało. Niewielkie opady odnotowano w porze zimowo-wiosennej. Również od połowy czerwca padało niewiele, a nad region nadciągnęła fala upałów. To spowodowało duże parowanie wody. Dziennie mogło ubywać nawet około centymetra. Według szacunków poziom wód obniżył się o około 40 centymetrów.

- Obecnie do poziomów minimalnych brakuje nam 14 centymetrów. Od około 10 dni nie ma już spadków - wyjaśnia Andrzej Żukowski, kierownik zarządu zlewni w Giżycku wchodzącej w skład Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Jak wyjaśnia, mimo że upały już ustąpiły, nagłego podniesienia poziomu wód nie możemy się spodziewać. Wszystko zależy bowiem od ilości deszczu, jaki spadnie w najbliższych tygodniach.

Elektrownie nie pracują

Niski poziom wód może być bolączką dla żeglarzy. Na szczęście na jeziorach stan wód nie utrudnia żeglowania. Podobnie jest w portach. Jednak ci żeglarze, którzy chcieliby podpłynąć do wysp, mogą mieć problemy z podejściem i zacumowaniem.

Specjaliści radzą natomiast omijać rzekę Pisę, która wpływa do Narwi, a ta zasila Zalew Zegrzyński. Mogą nią pływać jachty o zanurzeniu od 25 do 30 centymetrów. Żaglówki, które mają większe zanurzenie, mogą utknąć na Pisie.

Niski poziom wód może utrudnić życie także właścicielom elektrowni wodnych. Na Warmii i Mazurach jest ich około 90. W niektórych odnotowano spadek wody o około 20 centymetrów, a to wystarczyło, aby wstrzymać ich pracę na kilka tygodni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna