Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogrodniki: Robotnicy ustawili na rozwalonej drodze szlaban i pojechali do domu

(hel)
Drogowcy próbowali coś "kleić", montować jakieś metalowe klamry, ale ostatecznie prace przerwali. Na moście ustawili tylko szlaban i pojechali.
Drogowcy próbowali coś "kleić", montować jakieś metalowe klamry, ale ostatecznie prace przerwali. Na moście ustawili tylko szlaban i pojechali. jch
Drogowcy rozkopali szosę, ustawili szlaban i przepadli, jak kamień w wodę - skarżą się mieszkańcy Ogrodnik.

Na pełnej dziur drodze nic się nie dzieje od blisko roku. Tymczasem natężenie ruchu na tej trasie, zwłaszcza w sezonie turystycznym, jest bardzo duże.

- Tylko patrzeć, jak kiedyś dojdzie do tragedii - obawia się nasz Czytelnik. - Ciekawe, czy wtedy znajdą się winni, czy też nie.

Chodzi o drogę krajową nr 16, która prowadzi z Augustowa do byłego polsko-litewskiego przejścia granicznego w Ogrodnikach. Trasa ta jest zamknięta dla ruchu ciężarowego. Przejeżdżać tamtędy mają prawo tylko ci właściciele ciężarówek, którzy mieszkają na terenie powiatu. Mimo to, kierowców, którzy korzystają z tej właśnie trasy nie brakuje. Tyle tylko, że od kilku miesięcy czeka na nich przykra niespodzianka.

- W ubiegłym roku, tuż przy pasie granicznym, na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wzdłuż drogi budowano ścieżkę rowerową - opowiada jeden z mieszkańców sejneńskiej gminy. - To, mówiąc szczerze, trasa donikąd, ponieważ nikt tamtędy rowerem nie jeździ. Ale, nie w tym problem.

Otóż, robotnicy pozostawili w rejonie mostu uszkodzoną jezdnię. Ludzie mówią, że kawałek drogi zapadł się, zrobiły się dziury. Wprawdzie drogowcy próbowali coś "kleić", montować jakieś metalowe klamry, ale ostatecznie prace przerwali. Na moście ustawili tylko szlaban i pojechali.

- Miejscowi wiedzą, że są tam wyrwy w drodze i należy jechać bardzo powoli, by nie uszkodzić auta - dodaje nasz rozmówca. - Gorzej z obcymi, którzy niejednokrotnie muszą ostro hamować.

Mężczyzna twierdzi też, że z powodu uszkodzonej nawierzchni drogi często dochodzi do stłuczek.

Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału GDDKiA wyjaśnia, że sprawa nie jest taka prosta. Otóż, w tym rejonie osunął się blisko 200-metrowy odcinek jezdni.

- Nie można tak, jak wydaje się ludziom, zasypać wyrwę żwirem, czy mieszanką asfaltową i będzie w porządku - dodaje. - Należy wykonać pracę porządnie, by nie wracać do niej po kilku tygodniach.

"Porządnie" oznacza, że zarządca drogi musiał zlecić przygotowanie projektu technicznego, zabezpieczyć środki w budżecie na naprawę nawierzchni i uzyskać wymagane prawem zgody na inwestycję. Większość warunków jest już spełniona. Pieniądze w tegorocznym budżecie są, projekt również gotowy. Inwestor czeka teraz na decyzję, która zezwoli na rozpoczęcie prac.

- Powinniśmy ją otrzymać lada dzień - dodaje Malinowski. - A wtedy zaczniemy poszukiwać, w drodze przetargu wykonawcy inwestycji.

We wrześniu, a najdalej w październiku prace związane z naprawą nawierzchni powinny się rozpocząć. Natomiast zostaną zakończone przed nowym rokiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna