Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Śląsk: Ranking zawodników. Jest coraz gorzej

Krzysztof Sokólski [email protected]
Patryk Tuszyński (z piłką) prowadzi w naszym rankingu na Najlepszego Piłkarza Jagiellonii
Patryk Tuszyński (z piłką) prowadzi w naszym rankingu na Najlepszego Piłkarza Jagiellonii Wojciech Wojtkielewicz
Ranking zawodników Jagiellonii trwa. Oto noty żółto-czerwonych za mecz ze Śląskiem Wrocław.

Po pierwszych trzech spotkaniach sezonu były zachwyty nad grą Jagiellonii, po kolejnych trzech na podlaskich kibiców padł blady strach.

Imponujący start w wykonaniu białostockich piłkarzy poszedł już w niepamięć. W pierwszych trzech meczach żółto-czerwoni zgromadzili 7 punktów. Za nami trzy kolejne spotkania i dorobek Jagiellonii nie uległ zmianie. Trzy porażki z rzędu i trzy raz razy tracimy po trzy bramki. Za dużo tych felernych trójek.

Działacze, trenerzy, piłkarze i kibice zdawali sobie sprawę, że przed Jagą trudny sezon. Ostatnie tygodnie uświadomiły jak trudny. Po raz kolejny potwierdziła się też maksyma, że biednemu, to i wiatr w oczy wieje. Na przykład kontuzje. Urazy się zdarzają, ale akurat w Jadze dotknęły w tym samym czasie dwójkę zawodników kluczowych dla drużyny. Bez Daniego Quintany i Sebastiana Madery trudno o spokojne ustalanie taktyki. Widać choćby co się dzieje z linią obrony. Michał Probierz szuka rozwiązań, zmienia zawodników, a efekt jest podobny - białostocka defensywa, to po prostu dziura ozonowa.

Do tego dochodzi brak szczęścia. Sobotni mecz ze Śląskiem Wrocław wcale nie musiał zakończyć się porażką 1:3. Przez godzinę wszystko było praktycznie pod kontrolą. Wystarczył jednak jeden błąd. Złe ustawienie obrońców, przepuszczona z środka boiska piłka i Flavio Paixao stanął oko w oko z Jakubem Słowikiem. Potem już nieracjonalne zachowanie naszego bramkarza, karny, czerwona kartka i kolejna gorzka pigułka do przełknięcia.

Minione tygodnie mogą zdołować, ale teraz ostatnie co powinniśmy zrobić, to rozpamiętywać przegrane spotkania. Oceniliśmy, ponarzekaliśmy, lecz teraz trzeba patrzeć w przyszłość. W sobotę zmierzymy się z ostatnią w tabeli Koroną Kielce. Nie gdybajmy co będzie, jeżeli i ten mecz zakończy się niepomyślnie. Kibice muszą wierzyć, a piłkarze muszą być pewni, że z Kielc nie wrócą z pustymi rękami.

Noty piłkarzy Jagiellonii za mecz ze Śląskiem Wrocław (skala ocen 0-6):

Jakub Słowik - nota 0: Zakończył swój udział w meczu w 62. minucie po tym jak zobaczył czerwoną kartkę za bezmyślny faul na Flavio Paixao.

Adam Waszkiewicz - 1,5: Miał niezły początek spotkania. Dużo biegał i walczył. Z upływem czasu tracił jednak orientację na boisku.

Martin Baran - 2,5: Trudno nazwać go ostoją defensywy, ale w kilku sytuacjach to właśnie on ratował drużynę z opresji.

Michał Pazdan - 2: Miał być liderem i trzymać obronę, tymczasem popełnił sporo błędów i wtopił się w szary tłum.

Radosław Jasiński - 2: Plus za ambicję, no i oczywiście imponujące rzuty z autu. Duży minus za złe ustawianie się i błędy taktyczne.

Przemysław Frankowski - 2,5: Niby widoczny i aktywny, ale pożytku z jego gry było niewiele. W 70. minucie zmieniony przez Marka Wasiluka.

Rafał Grzyb - 3: W destrukcji spisywał się przyzwoicie. Próbował też rozgrywać piłkę, popisał się ładnym uderzeniem z dystansu.

Taras Romanczuk - 2: W defensywie radził sobie nawet nieźle, ale kiedy miał już zainicjować akcję kończyło się z reguły stratą piłki. W 63. minucie zszedł z boiska, zwalniając miejsce rezerwowemu bramkarzowi Bartłomiejowi Drągowskiemu.

Patryk Tuszyński - 3,5: Potrafił utrzymać się przy piłce, celnie podać, popisać dryblingiem. Szkoda tylko, że nie miał wsparcia w kolegach z zespołu.

Maciej Gajos - 2: Grał bez wyrazu. Na pewno stać go na więcej. W 90. minucie zmieniony przez Karola Świderskiego.

Mateusz Piątkowski - 2,5: Zdobył bramkę zaskakując źle interweniującego Mariusza Pawełka. Przy stanie 1:1 zmarnował wspaniałą okazję na strzelenie drugiego gola. Kolejny raz nie potrafił wykorzystać idealnej szansy bramkowej.

Bartłomiej Drągowski - 3: Puścił trzy bramki, ale przy żadnej nie miał szans. W kilku sytuacjach popisał się natomiast fantastycznymi interwencjami.

Marek Wasiluk - 1: Najpierw miał wzmocnić defensywę, po stracie drugiego gola miał wzmocnić atak. W efekcie jego wejście nie okazało się żadnym wzmocnieniem.

Karol Świderski - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna