Na zaplecze ekstraklasy Wigry awansowały jako najlepsza drużyna grupy wschodniej, a Chrobry w cuglach wygrał uchodzącą za silniejszą grupę zachodnią II ligi. Szczebel wyżej dużo lepiej wiedzie się biało-niebieskim. Po trzech remisach z rzędu drużyna Zbigniewa Kaczmarka pokonała faworyzowanych "Miedziowych" i wskoczyła na czwartą pozycję w tabeli. Głogowianie, z dorobkiem jednego punktu i bilansem bramkowym 4:13 wylądowali na samym jej dole.
- Na własnym boisku będą więc niezwykle zdeterminowani, by nas ograć - uważa szkoleniowiec suwalczan. - My także zostawimy serce na boisku. Tabela jest tak spłaszczona, że porażka może zepchnąć nas na pozycje spadkowe. Zrobimy wszystko, żeby odnieść kolejne zwycięstwo.
Dzisiejszym meczem Wigry, które podzieliły się punktami z Bytovią Bytów i Pogonią Siedlce, kończą cykl spotkań z innymi beniaminkami. Chrobry zaś właśnie zaczyna serię. W najbliższą sobotę jedzie do Bytowa, a tydzień później podejmie siedlczan. Trzy mecze z nowicjuszami, w tym dwa przed własną publicznością dają głogowianom nadzieję na odbicie się od dna i rozpoczęcie marszu w górę tabeli. Od ich wyników zależy posada trenera Ireneusza Mamrota, który objął drużynę w III lidze i wprowadził j na zaplecze ekstraklasy.
Chrobry uchodzi za jednego z uboższych pierwszoligowców, po awansie nie dokonał znaczących wzmocnień. Występy w ekstraklasie ma za sobą tylko Krzysztof Ulatowski, po kilkadziesiąt minut zagrali w niej Damian Piotrowski i Krystian Pieczara.
- Wbrew twierdzeniom rywali, nie jesteśmy aż tak bardziej doświadczonym zespołem - mówi trener Wigier. - Jedynie Tomasz Jarzębow-ski, no i może Darvydas Sernas czy Jakub Bartkowski mogą powiedzieć, że grali na najwyższym szczeblu. Pozostali ledwie go liznęli.
Sprowadzenie 35-letniego Jarzębowskiego było strzałem w "10". Defensor Legii Warszawa, a ostatnio Arki Gdynia umiejętnie kieruje kolegami. Obok imponującego formą od początku sezonu bramkarza Karola Salika i byłego widzewiaka Bart-kowskiego, ma największy wkład w to, że w czterech dotychczasowych meczach biało-niebiescy stracili tylko trzy gole. Co prawda, zdobyli ledwie o jednego więcej, ale ostatnie transfery Sernasa i Kamila Adamka maja sprawi, że Wigry staną się bramkostrzelną drużyną.
- Z każdym meczem nasza gra wygląda coraz lepiej, wyciągamy wnioski i eliminujemy błędy - przekonuje Kaczmarek. - Jesteśmy w bojowych nastrojach i zechcemy je potwierdzić na boisku w Głogowie. Będziemy na nim walczyć i zamierzamy podtrzymać miano niepokonanych.
Szkoleniowiec Wigier ubolewa tylko nad brakiem Aleksandara Atanackovicia i Marcina Tarnowskiego, którzy wyleczyli kontuzje, ale trenują jeszcze indywidualnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?