Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III Liga: ŁKS Łomża pokonał Warmię Grajewo

Mariusz Klimaszewski, Jarosław Sarnacki [email protected]
W Grajewie ŁKS 1926 Łomża pokonał (biało-czerwone koszulki) Warmię 2:1
W Grajewie ŁKS 1926 Łomża pokonał (biało-czerwone koszulki) Warmię 2:1 Jarosław Sarnacki
Wyraźny wzrost sił czwartej ligi. W sobotę ŁKS wygrał na grajewskim boisku z Warmią.

Sobotni, prestiżowy mecz grajewskich Wilków z ŁKS 1926 Łomża wygrali goście. Zwycięstwo 2:1 z osłabioną kontuzjami Warmią to udany rewanż za czerwcową porażkę 1:3, która wtedy degradowała ŁKS do IV ligi.

Mecz wywołał duże zainteresowanie miejscowych, wspaniale dopingujących kibiców. Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy. Już w 3. minucie, po dośrodkowaniu Mateusza Cybulskiego, bliski zdobycia bramki był wszędobylski Tomasz Dzierzgowski. Pierwszy kontratak gości zakończył się zdobyciem bramki. Rzut wolny wykonany przez Mariusza Baranowskiego, to precyzyjne dośrodkowanie na głowę Kamila Stankiewicza, który pokonał Gieniusza. Cztery minuty póżniej podobny kontratak gospodarzy zakończył się faulem bramkarza w polu karnym, na Dzierzgowskim.

Bramkarz pozostał bezkarny, ale sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał sam poszkodowany. Od tego momentu goście pokazali, że są drużyną piłkarsko lepszą. Do końca połowy stworzyli kilkanaście sytuacji bramkowych, a szansę na strzelenie bramki mieli Baranowski, Rodier, Kasprzyk). Wykorzystali tylko jedną. W 33. minucie goście przeprowadzili akcje, której nie powstydziliby się piłkarze ekstraklasy. Cztery precyzyjne podania zakończył celnym uderzeniem Tomasz Brzozowski.

- To była rzeczywiście piękna bramka. Takie zagrania często testujemy na treningach. Warmia jest znana z walki do końca i nigdy nie była łatwym przeciwnikiem. Wygraliśmy, bo tego dnia byliśmy po prostu lepsi piłkarsko - powiedział. Marcin Mroczkowski, trener drużyny ŁKS.

Po wznowieniu gry przez kwadrans przeważali gospodarze. Szansę na zdobycie bramki miał Rafał Kozikowski i Damian Zubowski. Od 60 minuty, goście opanowali sytuacje i często gościli pod bramką Geniusza. Od straty trzeciej bramki gospodarzy po strzale Rafała Maćowskiego uratował słupek. Maćkowski, indywidualną akcją, obnażył braki w linii obronnej Warmii. To obecnie najsłabsze ogniwo Wilków.

- Oczywiście, że nie jestem zadowolony, ani z wyniku, ani z gry. Braki kadrowe nie pozwoliły na nawiązanie równej walki - powiedział Leszek Zawadzki trener Warmii. Dobrze, że w meczu z Jagiellonią II, wystąpimy w silniejszym składzie - dodał.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna