Do zdarzenia, jak informowaliśmy, doszło jesienią minionego roku. 19-latek znalazł wówczas w miejscowym lesie niewybuch. Ze swoim znaleziskiem poszedł do mieszkającego w tej samej wsi krewnego i poprosił go o możliwość skorzystania z warsztatu. Otrzymał zgodę, a kilka minut później doszło do wybuchu.
Właściciele gospodarstwa wezwali pomoc. Poszkodowany mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do białostockiego szpitala, gdzie amputowano mu część nogi. Odniósł też obrażenia innych kończyn.
Eksplozja nie spowodowała zbyt wielkich strat w gospodarstwie. Przeszukujący warsztat policjanci znaleźli w nim około kilograma sypkiej substancji oraz metalowe odłamki. Pojawiło się przypuszczenie, że właściciel posesji gromadził niewybuchy, ale organom ścigania nie udało się tego potwierdzić.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?