Narzekania pojawiły się po tym, jak rolnik z ul. Staniszewskiego rozsypał na swoim polu wyjątkowo cuchnący nawóz, a wiatr rozniósł smród niemal po całym mieście. Rolnikowi czegoś takiego zakazać nie można. Powód? Brak tzw. ustawy odorowej, która tego typu kwestie w szczegółach by regulowała. Prace nad odpowiednimi przepisami ciągną się w naszym parlamencie już wiele miesięcy. Nikt nie wie, czy i kiedy się skończą.
Suwalczanie narzekają natomiast nie tylko na okolicznych rolników, ale też na miejską oczyszczalnię ścieków oraz zakład utylizujący zwierzęce odpadki.
W tym pierwszym przypadku pozostaje nadzieja, że kierownictwo Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji dotrzyma słowa i jeszcze tej jesieni oczyszczalnia przestanie rozsiewać nieprzyjemne zapachy. Trwająca wiele lat modernizacja obiektu dobiega bowiem końca.
Gorzej jest z drugim z zakładów. Jego kierownictwo zamontowało dodatkowe filtry, ale zbyt wiele to nie dało. Inspektorzy od ochrony środowiska mają wkrótce po raz kolejny zająć się tą sprawą.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?