Targi Polagra Food rozpoczną się 29 września i potrwają do 2 października. W tym roku impreza ta wpisuje się także w ogólny trend poszukiwania nowych rynków. Organizator targów postanowił szczególnie zintensyfikować działania mające na celu pozyskanie zwiedzających z krajów mułzumańskich (na te kierunki stawia również ministerstwo rolnictwa).
- Na specjalne zaproszenie do Poznania przyjadą kupcy z Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu oraz Iranu - mówi Donata Paszkiewicz, dyrektor projektu. - Spodziewamy się także przedstawicieli branży z Arabii Saudyjskiej, Azerbejdżanu, Jemenu, ZEA, Dubaju, Chin, Japonii, Korei Południowej, Kuwejtu, Libanu, Singapuru, Algierii, RPA, Turcji i Rumunii.
Podczas targów Polagra Food będzie miała miejsce również Międzynarodowa Giełda Kooperacyjna organizowana przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Również część podlaskich mleczarni wybiera się do Poznania (wysokomazowiecka Mlekovita, suwalska Sudowia).
- Na Polagrze wystawiamy się co roku, mamy nadzieję, że znajdą się nowi odbiorcy- mówi Bożena Dobrzyń, prezes Sudowii.
Dodaje ona jednocześnie, że targi nie polegają na tym, iż od razu zawiera się kontrakty. Czasem potrzeba kilku lat, żeby nawiązać współpracę z odbiorami zza granicy.
- Widać, że od kilku lat Polagra znowu nabiera znaczenia - zauważa prezes suwalskiej mleczarni. - Dynamicznie się rozwija.
Przyznaje ona, że ostatnio rynki mleczarskie bardzo się skurczyły. I to nie tylko przez embargo rosyjskie. Cały Wschód Europy jest "niespokojny".
A nowe rynki, w których upatrujemy naszej szansy?
- Uważam, że wiązanie tak dużych nadziei z rynkiem chińskim to przesada - mówi Bożena Dobrzyń. - Trzeba pamiętać o dużych kosztach transportu oraz o tym, że chińscy konsumenci jeszcze nie znają nabiału. Przyzwyczajenie ich do tego to proces długofalowy.
Natomiast w niedzielę (28 września) poznamy laureatów XIV edycji konkursu "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów''. Najlepsze tradycyjne, regionalne i lokalne produkty oraz dania otrzymają statuetkę "Perła 2O14". Walczy o nią również kilka podlaskich produktów: węgorz wędzony" Mariana Bernatowicza, "Chleb razowy dla ducha" Władysława Gryki, "Pierogi wigierskie" Teresy Biziewskiej, "Tałkysz" Dżennety Bogdanowicz, "Kibiny - pierogi pieczone" - Danuty Bagińskiej.
- Zdobycie Perły daje możliwość szybkiego rozpropagowania produktu - mówi Dżenneta Bogdanowicz. - Tak właśnie było z pierekaczewnikiem, który zdobył tę nagrodę.
Jak mówi, pierekaczewnik pomógł promować nie tylko jej gospodarstwo agroturystyczne, ale całe woj. podlaskie i kulturę tatarską.
- Każdy, kto chce spróbować tej potrawy, musi do mnie przyjechać - mówi Dżenneta Bogdanowicz. - Przy okazji opowiadam o naszym regionie.
Jak mówi, miała propozycje dotyczące sprzedaży tego specjału. Jednak ich nie przyjmuje, gdyż - Jak mówi - stawia na jakość. Nie wystarczy produkt dobrze przygotować, trzeba go też dobrze podać.
- Jeśli będzie źle podane, np. odpowiednio nie przygrzane, to mija się to z celem - stwierdza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?