Augustów. Platforma ma już gotowe listy kandydatów

Ta partia, jako pierwsza w Augustowie, odkryła wszystkie karty. Cieślik, jak informowaliśmy, będzie ubiegał się o stanowisko burmistrza. Pełnił je w latach 1994-2007. Potem zrezygnował, bo został posłem.

- Augustowskie wybory są dla mnie najważniejsze - przypomina.

I powtarza deklarację, że jeśli zostałby wybrany także radnym wojewódzkim, z tej funkcji zrezygnuje.

Na listach PO do rady miejskiej są m.in. lekarze, nauczyciele, weterynarze, kominiarz oraz emerytowany strażak. Kandydują Joanna Lisek, dyrektor I LO, była przewodnicząca rady miejskiej, weterynarz Leszek Czokajło, lekarz Ireneusz Gnojnicki, Emilia Słucka z Augustowskiej Organizacji Turystycznej oraz Łucja Sznejder, była pracownica biura poselskiego Leszka Cieślika.

- Myślę, że to dobra mieszanka doświadczenia w działalności publicznej ze świeżym spojrzeniem na tę sferę życia - mówi ten ostatni. - Liczymy na wiele mandatów w miejskiej radzie.

Główny bój rozegra się jednak o fotel burmistrza. Oprócz Cieślika będą o to stanowisko rywalizowali obecny miejski włodarz Kazimierz Kożuchowski oraz kandydat PiS, nauczyciel, były dyrektor szkoły Dariusz Szkiłądź. Być może pojawi się jeszcze jakiś kandydat, jednak nie będzie miał on żadnych szans na wybór.

W pierwszych bezpośrednich wyborach, które odbyły się w 2002 r. Leszek Cieślik pokonał Kazimierza Kożuchowskiego w II turze. Przewaga nie była jednak zbyt duża. Ten pierwszy kandydat uzyskał bowiem 52,40 proc. głosów, drugi - 47,60 proc.

Cztery lata później wszystko rozstrzygnęło się już w I turze. Leszek Cieślik otrzymał bowiem 53,9 proc. głosów. Rywalizowały z nim te same osoby, które rywalizują obecnie. Drugie miejsce zajął Dariusz Szkiłądź, trzecie - Kazimierz Kożuchowski.

Potem, po rezygnacji Cieślika, K. Kożuchowski wygrywał wybory bez specjalnych problemów. Zarówno te przyspieszone w 2008 roku, jak i normalne, które odbyły się dwa lata później.

Augustowianie nie są jednoznaczni w ocenach szans poszczególnych kandydatów. Jedni stawiają na Cieślika, inni na Kożuchowskiego, a kolejni na Szkiłądzia. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do II tury wyborów. Dzisiaj jednak nikt nie potrafi przewidzieć, kto z kim zmierzy się w tej ostatecznej rozgrywce.