Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzykują się w internecie i pomagają innym

Urszula Ludwiczak
A. Zgiet
Wystarczyło kilka dni, aby w akcję "Nasercuj się", której celem była pomoc Amelce, włączyło się kilkanaście osób. Pieniądze na operację Kasi udało się zebrać w dwa miesiące. Sukcesem zakończyła się też zbiórka na wózek inwalidzki dla psa. Wszystko dzięki akcjom na Facebooku.

Kasia Szutko z Czarnej Białostockiej jest już po operacji, na którą złożyli się ludzie dobrej woli z całej Polski. W kilka tygodni zebrano 90 tys. zł. Niepełnosprawna i bezdomna suczka Daisy z Białegostoku może już biegać dzięki dwóm kółkom, które zastąpiły jej tylne łapy. Ten specjalny wózeczek został kupiony dzięki wpłatom internautów z całego kraju. Akcja na rzecz remontu łazienki w domu 3- letniej Amelki z Bielska Podlaskiego dopiero ruszyła, ale "wkręca się" w nią coraz więcej osób.

Media społecznościowe sprawiają, że ludzie chcą pomagać innym. I są tego wymierne efekty.

Nasercowani celebryci

Jednym z projektów białostockiej Fundacji "Pomóż Im," prowadzącej domowe hospicjum dla dzieci, są Bajkowe Pokoje dla podopiecznych. Dotychczas udało się wyremontować i wyposażyć dwa.

- Teraz, dzięki nowemu projektowi "Nasercuj się" jest szansa na kolejne remonty. A potrzeby w tym zakresie są znaczne - mówi Janusz Mroczkowski z fundacji.
Najpilniejsza jest łazienka dla 3-letniej Amelki z Bielska Podlaskiego, od pół roku chorującej na ostrą białaczkę limfatyczną. Dziewczynka obecnie przyjmuje leki w domu. Niestety, łazienka, która jest w jej mieszkaniu praktycznie nie nadaje się do normalnego funkcjonowania. Ze ścian wystają gołe cegły, na podłodze jest tylko betonowa posadzka, a w całym pomieszczeniu panuje wilgoć. Tymczasem dziewczynka po szpitalnej chemioterapii, ma obniżoną odporność. Bardzo ważne jest więc zapewnienie jej bardziej komfortowych warunków do życia.

Aby wziąć udział w akcji "Nasercuj się" wystarczy ułożyć, ulepić, namalować lub narysować np. na policzku serce, a przy tym wpłacić na konto Fundacji symboliczne 10 zł. - Akcja odbywa się przede wszystkim w mediach społecznościowych, na portalu facebook.com - tłumaczą przedstawiciele Fundacji. - To właśnie tam należy opublikować swoje "nasercowane" zdjęcie oraz nominować kolejne 3 osoby. Jeżeli nie chcemy dosłownie się "nasercować", ale pragniemy pomóc podopiecznym Fundacji, powinniśmy przelać na jej konto 50 zł.

Do "Nasercowanych" dołączyli już m.in.: Paweł Małaszyński, Andrzej Beya-Zaborski, Ryszard Doliński, prof. Czesław Adam Dobroński, piłkarze i trener Jagiellonii, białostockie kliniki, szkoły i wiele prywatnych osób. Do remontu łazienki coraz bliżej.

70 tys. na operację

Historię 31-letniej Kasi Szutko z Czarnej Białostockiej, matki dwóch synków: 9-letniego Kubusia i 4-letniego Kamilka, opisywaliśmy już na łamach "Współczesnej". Kasia choruje na jamistość rdzenia. Przez wiele lat nieodłącznym towarzyszem jej życia był ból. Potem doszły drętwienia kończyn i twarzy. Okazało się, że choroba atakuje ze zdwojoną siłą. Jedyną szansą na zdrowie była operacja. W Polsce lekarze nie chcieli się jej podjąć. Ratunkiem był zabieg odkotwiczenia rdzenia w klinice w Barcelonie. Ale na przeszkodzie stanęły koszty - ok. 40 tys. euro, czyli 170 tys. zł. Kasia nie pracuje, rodzinę utrzymuje tylko jej mąż. I to on napisał apel o pomoc na Facebooku.

- Odzew przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania - przyznaje Kasia.
Mieszkańcy Czarnej Białostockiej bardzo szybko się skrzyknęli i zorganizowali kilka akcji charytatywnych. To spowodowało, że hiszpańscy lekarze postanowili wykonać Kasi mniej inwazyjny, ale i tańszy o 100 tys. zł zabieg. Potrzeba było już "tylko" 18 tys. euro.
W zebraniu tych pieniędzy pomagali nie tylko mieszkańcy Czarnej Białostockiej, ale i inni Polacy poruszeni historią młodej kobiety. W sumie w ciągu dwóch miesięcy udało się zgromadzić ponad 90 tys. zł. Ta suma wystarczyła i na zabieg, i na pobyt Kasi w Barcelonie. Dzisiaj Katarzyna jest już w domu i wdzięczna wszystkim dochodzi do siebie.

Daisy ma 1600 fanów

Suczka Daisy od zawsze była bezdomna. Rok temu potrącił ją rozpędzony samochód. Leżącą na poboczu sunię znalazła osoba o dobrym sercu i przetransportowała ją do kliniki dla zwierząt. Okazało się, że uraz kręgosłupa jest na tyle poważny, że niezbędna jest operacja. - Mieliśmy nadzieję, że Daisy będzie chodzić - przyznaje Magdalena Smosarska, która prowadzi konto Daisy na Facebooku. - Ale niestety, nie udało się.
Wtedy Magda zamieściła na Facebooku informację o akcji pomocy dla białostockiej suni. Chciała zebrać pieniądze na rehabilitację i wózek, który zastąpiłby psu tylne nogi. W kilka miesięcy udało się zebrać ponad 5 tys. zł. Pomagali ludzie z całej Polski. Daisy dostała i wózek, i rehabilitację.

- Teraz jest już normalnym psem, nie wymagającym specjalnej opieki, poza pomocą w toalecie - cieszy się Smosarska. - Sunia jest wesoła, miła, ufna i bardzo przyjacielska w stosunku do ludzi. Uwielbia spacery. Tylko że od roku mieszka w lecznicy Boliłapka w Białymstoku. Bardzo potrzebuje teraz swojego domu, kogoś kto ją przygarnie.
Na razie takiego domu nie ma. - Ale wierzymy, że się znajdzie. W końcu Daisy ma na swoim profilu na Facebooku ponad 1,6 tysiąca fanów - podkreśla Smosarska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna