Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigry: Klasztor nie uwzględniony w kontrakcie wojewódzkim. Może rozpaść się w proch

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Klasztor nad Wigrami, nazywany "perłą Suwalszczyzny", powstał na przełomie XVII i XVIII w. Jest jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych zabytków północno-wschodniej Polski. W 1999 r. dwie noce spędził tu św. Jan Paweł II.
Klasztor nad Wigrami, nazywany "perłą Suwalszczyzny", powstał na przełomie XVII i XVIII w. Jest jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych zabytków północno-wschodniej Polski. W 1999 r. dwie noce spędził tu św. Jan Paweł II. H. Wysocka
Pokamedulski klasztor w Wigrach nie znalazł się w kontrakcie wojewódzkim na lata 2014-2023. Tymczasem budowla jest w coraz gorszym stanie i wkrótce zacznie się sypać.

W 2011 r. były klasztor wrócił pod zarząd Kościoła. Wcześniej, przez kilkadziesiąt lat, dzierżawiło go ministerstwo kultury. Na remonty szły z państwowej kasy potężne pieniądze. Znaczną ich część zmarnowano. Dzisiaj obiekt wymaga podstawowych wręcz inwestycji, jak wymiana dachów, remont murów oporowych, odwodnienie terenu, termomo-dernizacja czy wymiana instalacji elektrycznej. Potrzeba na to 15 mln zł.

W 2009 r. resort kultury stwierdził, że już nie chce zarządzać obiektem i zwrócił się do Kościoła o rozwiązanie umowy dzierżawnej. Biskup ełcki Jerzy Mazur (Wigry znajdują się na terenie Diecezji ełckiej) na to jednak nie przystał. Obawiał się, że Kościołowi trudno będzie znaleźć niezbędne środki na remonty. Bogdan Zdrojewski, ówczesny minister kultury wystąpił więc z kolejną propozycją - państwo znajdzie pieniądze, ale pod warunkiem przedłużenia dzierżawy na 50 lat. Biskup uznał jednak, że to zbyt odległa perspektywa czasowa.

W 2011 r. ministerstwo wypowiedziało umowę. Kościół musiał więc przejąć obiekt pod swój zarząd. Liczył na ministerialne dotacje. Minister Zdrojewski nie krył jednak, że żadnych preferencji w tym przypadku nie będzie. Projekty mogą brać udział w konkursach, a jeśli wygrają, to dotacja będzie.
Od tego czasu Kościół wystąpił z kilkoma dużymi projektami. Żaden nie został zaakceptowany.

Niedawno prezydent Suwałk, miejscowy starosta oraz wójt suwalskiej gminy uznali, że ta sytuacja dalej trwać nie może, bo przyciągający turystów klasztor wkrótce się rozsypie. Złożyli więc wniosek, by pieniądze na remont zapisać w kontrakcie wojewódzkim, czyli dokumencie określającym najważniejsze inwestycji w regionie w najbliższych latach. Jak mówił Jarosław Filipowicz, rzecznik ratusza, prezydent Suwałk usłyszał w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego zapewnienie, że wniosek zostanie uwzględniony.

Tak się jednak nie stało. Remontu klasztoru do kontraktu nie wpisano, bo - jak informuje Jan Kwasowski, rzecznik UMWP - projekty o takiej wartości powinny być finansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego.

Odesłanie do RPO nie daje jednak gwarancji otrzymania pieniędzy (zapewniłby je zapis w kontrakcie). Trzeba będzie startować w konkursach.
- Obawiamy się, że z takim samym skutkiem, jak poprzednio - mówią przedstawiciele suwalskich władz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna