Degradacja dotknie trzy lub cztery drużyny (cztery, jeśli mistrz grupy nie awansuje do II ligi). 14. pozycję zajmuje Dąb Dąbrowa, Białostocka, 15. - KS Wasilków, a ostatnia, 18. - hajnowska Puszcza. To ona ma jednak największe powody do zadowolenia po weekendzie.
Puszcza zwyciężyła 3:0 z przedostatnim MKS-em Korsze i dzięki temu na dwa punkty zbliżyła się do tego rywala, a także Startu Działdowo. Trzy zdobyte "oczka" pozwalają na jakikolwiek kontakt ze stawką, dodadzą też hajnowianom wiary w siebie. Prowadzący od niedawna beniaminka grający trener Marcin Strzeliński umiał w kolegach z boiska obudzić ducha walki. Po raz pierwszy nastawił też zespół bardzo ofensywnie i to się opłaciło.
Dąb z dwunastu meczów przegrał tylko trzy, ale aż osiem zremisował. Tak jak w niedzielę z ŁKS-em 1926 Łomża 1:1.
- To był dobry mecz. Ja jestem zadowolony, bo zobaczyłem Dąb, który walczy tak, jak oczekuję. Potraciliśmy już pechowo sporo punktów. Wystarczyłoby zamienić dwa remisy na zwycięstwa i bylibyśmy dużo wyżej. Nie narzekam jednak, bo poziom spotkania z ŁKS-em dobrze prognozuje na resztę jesieni - mówi prezes Dębu Mieczysław Sołowiej.
KS Wasilków w ostatnich czterech spotkaniach zdobył tylko punkt stąd spadek w tabeli. W sobotę ekipa Artura Woronieckiego zagrała nieźle, ale uległa u siebie silnej Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie 0:1.
- Z takimi rywalami zdobywamy doświadczenie, ale jak jest szansa trzeba ich wypunktować. W pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje, w tym jedną sam na sam z bramkarzem - mówi Woroniecki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?