Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pucharowe zwycięstwa mają podnieść morale Ślepska

Wojciech Drażba [email protected]
Mecze Ślepska (białe koszulki) z Pekpolem obie strony traktują jak regionalne siatkarskie derby
Mecze Ślepska (białe koszulki) z Pekpolem obie strony traktują jak regionalne siatkarskie derby Wojciech Drażba
Od meczu IV rundy z Pekpolem Ostrołęka suwalczanie chcą zacząć długą przygodę z Pucharem Polski.

Finansowe i regulaminowo-organizacyjne kary dopadły suwalskich siatkarzy po poniesionej w ubiegłą środę w Siedlcach czwartej z rzędu ligowej porażce. Odbili się od dna sobotnią, pierwszą w sezonie wygraną z SMS PZPS Spała. Dzisiaj w Ostrołęce, w spotkaniu IV rundy Pucharu Polski mają potwierdzić, że wdrożony naprędce przez działaczy program naprawczy ma sens.

Drużyna, na szczęście, nie tylko dostała po kieszeni, ale i została kadrowo wzmocniona. Od poniedziałku trenuje z nią Łukasz Makowski, który w poprzednim sezonie był podstawowym rozgrywającym Ślepska. Umowa z nim nie została przedłużona, dojechał do Suwałk z Niemiec, gdzie ostatnio przebywał. Nie wiadomo jeszcze, czy uda się potwierdzić tego gracza przed dzisiejszym starciem.

- "Maku" ma zastąpić Kamila Obrębskiego, który jeszcze przez miesiąc ma kurować kontuzjowaną nogę - mówi Wojciech Winnik, kapitan Ślepska. - W składzie mamy tylko Kacpra Gonciarza, a jak może się skończyć gra z jednym rozgrywającym, przekonaliśmy się w poprzednim sezonie. Na mecz do Będzina nie pojechał chory Benjamin Bell. Makowski doznał urazu i został zniesiony z boiska, a na rozegraniu musiał go zastąpić przyjmujący Kamil Skrzypkowski.

Brak drugiego rozgrywającego uniemożliwiał biało-niebieskim nawet normalną pracę na treningach. Przekonują jednak, że gdyby udało się im wygrać wyrównane potyczki z Espadonem Szczecin i KPS Siedlce, atmosfera wokół zespołu nie byłaby tak gęsta. Zwycięstwo nad juniorami ze Spały tylko trochę ją rozrzedziło.

- Używając terminologii medycznej, byliśmy i wciąż leżymy na oddziale intensywnej terapii - opowiada kapitan Ślepska. - Nasz stan lekko się poprawił. Nie jest już krytyczny, ale się ustabilizował.

Droga do pełni zdrowia ma wieźć przez pucharowe rozgrywki. Tradycyjnie celem, którego jeszcze nie udało się osiągnąć, jest dotarcie do fazy, w której do rozgrywek przystępują drużyny z ekstraklasy. To oznacza, że Ślepsk musi wygrać trzy mecze. Wyeliminować Pekpol, potem lepszego z pary Spała - Siedlce i w końcu najprawdopodobniej Campera Wyszków, najsilniejszy zespół w "suwalskiej" części drabinki.

- W Ostrołęce zagramy w najsilniejszym składzie - zapowiada Piotr Poskrobko, trener Ślepska. - Sobotnia wygrana w lidze sprawiła, że z siatkarzy zeszło olbrzymie ciśnienie, że nabrali trochę pewności siebie, odzyskali uśmiech i wiarę w sukces. Zakończyliśmy serię porażek i mam nadzieję, że rozpoczniemy zwycięską passę.

Z równie mocno przebudowanym, zajmującym siódme miejsce w tabeli I ligi Pekpolem suwalczanie mierzyli się trzykrotnie latem. Przegrali, zremisowali, aż wreszcie wygrali 3:0 ostatni sparing.

Zestaw par IV rundy PP (środa, 22.10)

Pekpol Ostrołęka - Ślepsk Suwałki (godz. 18), SMS PZPS I Spała - KPS Siedlce, Camper Wyszków - Caro Rzeczyca,

Espadon Szczecin - Krispol Września, Victoria Wałbrzych - AZS Stal Nysa, GTPS Gorzów Wlkp. - Warta Zawiercie, Keczanin Kety - AZS AGH Kraków, Hutnik Kraków - Avia Świdnik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna