Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie połowa nastolatków doświadcza stanów depresyjnych. To normalne

Marcin Florkowski, psycholog radzi
Rysunek Grzegorz Radziewicz
W dzieciństwie (przed 13. rokiem życia) częściej chłopcy cierpią na depresję niż dziewczynki, w okresie dorastania to się zmienia - dwa razy częściej diagnozuje się depresję u dziewczynek.

Młodość - radość, mówią ludzie starsi. Nieprawda. Dojrzewanie jest jednym z trudniejszych momentów w życiu. Zmieniają się uczucia, myślenie, ciało i więzi z innymi ludźmi. Wszystko to wzbudza mnóstwo różnych problemów psychicznych.

Kaśka ma 18 lat, młodszego brata i uczy się w liceum. Jest dobrą uczennicą, podoba się chłopcom i ma kilka zaufanych przyjaciółek. Jej hobby to taniec, który ćwiczy od trzech lat. Gdy zbliża się koniec roku szkolnego i okres sprawdzianów, Kaśka wpada w depresję. Wtedy nie wstaje z łóżka albo kładzie się spać jak najszybciej po powrocie ze szkoły. Płacze i całymi dniami ogląda telewizję, mając jednocześnie niejasne uczucie, że dzieje się z nią coś złego… Nic nie ma sensu, bo nic jej się nie chce i nic jej nie interesuje. Wszyscy cieszą się, bawią, śmieją. A ona? - nic nie potrafi. Nikt jej nie lubi, bo jest od wszystkich gorsza i brzydka. Tak już będzie i tak było dawniej, tylko że jako głupie dziecko, po prostu tego nie widziała. Marzy o tym, aby wszyscy dali jej święty spokój i nie pocieszali jej z litości. Na pewno nie zda matury. I ostatnio zaczęły ją dziwnie boleć plecy.

Około 40 proc. młodzieży doświadcza stanów depresyjnych. U 8 proc. nastolatków pojawiają się bardzo nasilone objawy depresji (zaburzenia snu, apetytu, obniżenie samooceny, irracjonalne poczucie winy, utrata nadziei, apatia, myśli samobójcze), które trwają przynajmniej przez pół roku i pozwalają diagnozować depresję kliniczną.

W dzieciństwie (przed 13. rokiem życia) częściej chłopcy cierpią na depresję niż dziewczynki, w okresie dorastania to się zmienia - dwa razy częściej diagnozuje się depresję u dziewczynek. Chłopcy wychowywani są bowiem w duchu "działaj i poradź sobie", w związku z czym depresja często jest maskowana na przykład zaburzeniami zachowania, agresją, negatywizmem czy przestępczością.

Tracimy dzieciństwo
W życiu człowieka istnieją dwa okresy wyraźnego nasilenia się stanów depresyjnych: starość, gdy konfrontujemy się ze śmiercią, tracimy bliskich ludzi i jesteśmy coraz mniej sprawni oraz młodość - gdy tracimy dzieciństwo.
Dojrzewanie jest bardzo trudnym etapem życia. Zmienia się wygląd organizmu i jego fizjologia, pojawia się silna presja nowych pragnień. Obniża się także samoocena nastolatków ("Ależ jestem niezgrabna… i te moje uda fu…", "Chryste, skąd się biorą te wszystkie pryszcze?"). Osobowość przechodzi gruntowną przebudowę, dlatego młody człowiek nie potrafi skutecznie bronić się przed napięciami psychicznymi. To przyczyna nasilonego niepokoju, zagubienia, zwątpień. Wszystkie te napięcia sprawiają, że młodzi ludzie zachowują się czasem bardziej infantylnie niż, gdy byli dziećmi. Objawia się to nadmierną drażliwością, kłótniami o byle co albo wpadaniem w apatię. Takiej właśnie apatii doświadcza Kaśka.
W okresie dojrzewania pojawia się w dodatku olbrzymia zmiana w sposobie myślenia - człowiek zaczyna myśleć abstrakcyjnie i rozumieć świat "po dorosłemu".
Mama Anity: Moja córka ma 12 lat. Do tej pory była wesołą, trzpiotowatą dziewczynką, której wszędzie było pełno, śmiała się, wygłupiała itp. Teraz nagle zupełnie się zmieniła. Gdy pójdziemy na spotkanie do dziadków ona siedzi z boku, nie odzywa się albo odpowiada pojedynczymi słowami. Zaczęła też pisać pamiętnik, bywa jakaś zamyślona, smutna, tak jakby samotna. Zmieniła się nie do poznania i wszyscy to mówią. Czy tym trzeba się martwić?
Anita właśnie uświadamia sobie, że jest istotą społeczną i zaczyna oceniać siebie z punktu widzenia innych ludzi. "Jak mnie widzą inni?", "Jaka powinnam być, jak się zachowywać, czy to co robię nie jest głupie? Co ludzie o mnie myślą…?" Z takimi refleksjami wiąże się wzmożony wstyd, wycofanie i refleksyjność (np. pisanie pamiętnika).
Kazirodcze pragnienia
Dojrzewanie to także utrata więzi z rodzicami. Młodzi ludzie uświadamiają sobie niekonsekwencje i niedoskonałości dorosłych, widzą coraz więcej ich wad, rodzice zostają odarci ze swych nadprzyrodzonych właściwości, które przypisują im dzieci. Ta sytuacja jest podobna do przeżywania utraty bliskiej osoby. "Czy oni zawsze tacy byli? Dlaczego są tacy zakłamani? Czy oni cokolwiek rozumieją?"
Utrata lub raczej zmiana więzi z rodzicami ma jeszcze inne podłoże - popęd seksualny. Mama Marka: mój syn ma 15 lat i jest strasznie drażliwy. Zrobił się taką mimozą. Niegdyś lubił z nami rozmawiać, a teraz tylko się kłóci albo zamyka w pokoju i nie pozwala do niego wejść. Dawniej gdy wracałam z pracy zawsze na powitanie całowałam go w buzię. Teraz wystarczy, że się do niego zbliżę, a on odskakuje jak oparzony i jeszcze się krzywi…
Dla Marka, tak jak dla wielu innych nastolatków, przytulenie się do matki wzbudza popęd erotyczny, co wywołuje u nastolatka poczucie winy i wręcz obrzydzenie. Marek próbuje to kontrolować unikając bliskości fizycznej.
Wielu młodych ludzi dość dobrze radzi sobie z owym trudnym okresem "burzy i naporu". U większości młodzieży nie jest on tak silny, że konieczna jest interwencja z zewnątrz lub profesjonalne wsparcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna