Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Szczasny: Każda wyprawa zostaje w jego sercu

Łukasz Poniatowski [email protected]
Celem jego kolejnych wypraw wciąż pozostaje Czarny Ląd.
Celem jego kolejnych wypraw wciąż pozostaje Czarny Ląd. Łukasz Poniatowski
Ruanda to nie piekło, to prawdziwy raj na ziemi - przekonuje podróżnik Leszek Szczasny, który spotkał się z czytelnikami w Grajewie.

"Ruandka - z piekła do raju" pod takim hasłem odbyło się spotkanie z podróżnikiem Leszkiem Szczasnym, zorganizowanym przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Grajewie. Leszek Szczasny jest filozofem, politologiem, ale przede wszystkim mającym na swym koncie około czterdziestu wypraw podróżnikiem. O jednej z nich, wyprawie do Ruandy, opowiedział uczniom Publicznego Gimnazjum nr 2.

Dzięki opowieściom Szczasnego, popartych prezentacją jego własnych zdjęć, gimnazjaliści mogli poznać bliżej kulturę, obyczaje oraz niełatwą historię Ruandy i jej mieszkańców.

- Ruanda przede wszystkim kojarzy się z ludobójstwem, które miało tam miejsce dwadzieścia lat temu - mówi Szczasny. - Ja chcę pokazać, że pomimo tak tragicznych wydarzeń kraj ten jest naprawdę piękny i przyjazny.

Ruanda w relacjach i na zdjęciach Szczasnego to kraj pełen uśmiechniętych, przyjaźnie nastawionych ludzi. Zachwycający swą przyrodą i kulturowym bogactwem.

- Tragiczne wydarzenia sprzed lat odcisnęły swoje piętno, ale Ruanda wykonała jednak pozytywny krok naprzód - przekonuje podróżnik. - Nie jest to miejsce mroczne, a piękne i bezpieczne - podkreśla Szczasny.
Leszek Szczasny na pierwszą wyprawę wyruszył dwadzieścia lat temu. Do dziś odbył czterdzieści wypraw: Europa Zachodnia i Wschodnia, Bliski Wschód, Afryka. Nie pracuje zgodnie z wykształceniem, jego zawód to jak sam mówi, podróżowanie, pisanie książek spotkania na których dzieli się wrażeniami z wypraw.
- Myślę, że moje wykształcenie filozoficzne łączy się z tym co robię - zauważa. - Pozwala zrozumieć ludzi, których spotykam.

Swemu podróżowaniu, jak sam podkreśla, stara się nadać bardziej rys kulturoznawczy niż geograficzny.
- Nie nastawiam się na zaliczenie jak największej liczby państw - mówi. - Chodzi o to, by jak najlepiej poznać ludzi i miejsce w którym jestem.

W trakcie spotkania prezentował swoją książkę "Świat na wyciągnięcie ręki", zapis wojaży po Europie i Bliskim Wschodzie, który ukazał się w 2010 roku.

Na przełomie 2014 i 2015 ma się ukazać kolejna pt. "Afrykański rytm", zawierając opis podróży do Mauretanii, Omanu i Ruandy właśnie.

Koszt jednej takiej wyprawy to wbrew pozorom jakieś ekstremalnie wysokie ceny. Wyprawa do Turcji czy Syrii wniosła od 100 do 150 euro. Podróż do Afryki 300 euro.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna