- Brakowało szczęścia. Bramkarz Jagiellonii bronił w sytuacjach, gdy wydawało się, że jest już gol. Bartek Drągowski grał kapitalnie - komplementowali naszego golkipera piłkarze Piasta Gliwice Tomasz Podgórski i Adrian Klepczyński.
Jednak nie tylko nasz bramkarz miał zasługi w pokonaniu drużyny Piasta, która zawsze jest groźny na własnym stadionie.
Białostoczanie zagrali doskonały mecz pod względem taktyki, którą zrealizowali w stu procentach. Asekuracja, szybki powrót po stracie piłki i skuteczność w ataku to wszystko było wizytówką Jagiellonii w sobotnie popołudnie. Podopieczni trenera Michała Probierza w klasyczny sposób "wypunktowali" gliwiczan.
Jagiellończycy próbowali swojego szczęścia w większości w akcjach prawym skrzydłem, gdzie obrońców nękał Nika Dzalamidze. W 34.minucie piłkarz Jagi ograł Heberta i idealnie dośrodkował w pole karne na główkę do nadbiegającego Macieja Gajosa. Pomocnik Jagi dokładnym uderzeniem obok słupka pokonał Alberto Cifuentesa.
Gospodarze jeszcze przed przerwą mogli doprowadzić do wyrównania, gdy Sasa Zivec uwolnił się od obrońców i mocno strzelił na bramkę Jagi. Na posterunku był jednak Drągowski.
Wszyscy wiedzą, że piłka nożna jest bardzo niesprawiedliwa. Dzisiaj była niesprawiedliwa dla mojej drużyny. Kontrolowaliśmy mecz przez większość czasu. W drugiej połowie mieliśmy siedem sytuacji bramkowych, niestety za każdym razem coś nam przeszkodziło. To niesamowite, że piłka nie wpadła do bramki rywali. W końcówce zaryzykowaliśmy grając trzema obrońcami i straciliśmy drugiego gola.
Angel Perez Garcia
Po zwycięstwie 5:0 nie jest łatwo o wygraną w kolejnym spotkaniu. Nie przyjechaliśmy do Gliwic bronić się, a zwyciężyć. Wygraliśmy dziś na trudnym terenie. Mieliśmy w spotkaniu sytuacje do zdobycia kolejnych goli. Bardzo dobrze także broniliśmy się.
Michał Probierz
Po zmianie stron boiska Piast zagrał odważniej, a duże ożywienie w ich szeregi wprowadziło wejścia do gry Ruvena Jurado. Ataki Piasta zwiększyły też okazje dla Jagiellonii do wyprowadzania groźnych kontr. Bliski podwyższenia wyniku był Mateusz Piątkowski oraz Dzalamidze.
Im bliżej było do końca spotkania tym groźniejsze były akcje gospodarzy. Bliski zdobycia gola był Kamil Wilczek, ale za każdym razem na posterunku był Drągowski. Raz uratowała żółto-czerwonych poprzeczka. W 80. minucie w kapitalny sposób Drągowski odbił strzał Wilczka, po czym jeszcze Sebastian Madera popisał się przewrotką wybijając piłkę z linii bramkowej.
Sytuację uspokoił Patryk Tuszyński, który w 86. minucie wykorzystał błąd bramkarza Piasta strzelając do pustej bramki.
Piast Gliwice 0:2 (0:1) Jagiellonia Białystok
0:1 Maciej Gajos 34, 0:2 Patryk Tuszyński 86.
Żółte kartki: Murawski (Piast), Romańczuk, Madera, Martin Baran, Frankowski (Jagiellonia).
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 3829.
Piast: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath (78. Gerard Badia), Kornel Osyra, Hebert - Tomasz Podgórski (66. Bartosz Szeliga), Carles Martinez Embuena (46. Ruben Jurado), Konstantin Vassiljev, Radosław Murawski, Sasa Zivec - Kamil Wilczek.
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Marek Wasiluk - Nika Dżalamidze (90 Łukasz Tymiński), Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Maciej Gajos (87 Jan Pawłowski), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (72. Przemysław Frankowski).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?