Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa zabójstwa aplikantki: Sąd wciąż nie wydaje wyroku

mw
Proces ws. brutalnego zabójstwa aplikantki Marty Krupowicz toczy się od 5 lat.
Proces ws. brutalnego zabójstwa aplikantki Marty Krupowicz toczy się od 5 lat. Archiwum
Przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie ruszył w czwartek proces odwoławczy w głośnej sprawie zabójstwa aplikantki Marty Krupowicz.

Mimo, że od tej zbrodni wkrótce minie pięć lat, sprawa wciąż elektryzuje mieszkańców Białegostoku. Młoda i piękna Marta Krupowicz była aplikantką w kancelarii radcowskiej Macieja T., pochodzącego ze znanej białostockiej rodziny prawniczej. Była też jego partnerką w życiu prywatnym.

W nocy z 1 na 2 stycznia 2010 r. została brutalnie pobita, a potem uduszona w swoim mieszkaniu w centrum miasta. Według prokuratury, zabił ją Maciej T. Na początku grudnia ubiegłego roku adwokat został skazany na 25 lat więzienia.

W czwartek strony procesu ponownie spotkały się na sali rozpraw. Maciej T. został dowieziony w kajdankach z aresztu śledczego. Ojciec zamordowanej, Jerzy Krupowicz pojechał do Lublina. Jako oskarżyciel posiłkowy był na wszystkich rozprawach.

- Każda jest dla nas jak ponowne zabójstwo Marty, ponowna jej strata. Tak to przeżywamy, bo wszystko do nas wraca - przyznaje Jerzy Krupowicz.

Dlatego rodzice Marty chcą, by proces Macieja T. wreszcie się zakończył.

To się jednak w czwartek nie stało. Choć rozprawa została utajniona - tak jest od początku - wiadomo, że strony nie przedstawiły swoich końcowych stanowisk. Sąd zaakceptował bowiem jeden z wniosków, jakie złożyła obrona. 11 grudnia sędziowie będą chcieli osobiście przesłuchać jeszcze dwóch świadków.
Apelacje od wyroku 25 lat więzienia dla Macieja T. złożyła zarówno prokuratura, pełnomocnik rodziców Marty, jak również obrońcy. Prokurator chce uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. A to dlatego, że dla Macieja T. domaga się dożywocia, którego sąd apelacyjny nie może wymierzyć.
Rodzice Marty chcieli zaostrzenia kary, czyli tego by Maciej T. o przedterminowe warunkowe zwolnienie mógł ubiegać się dopiero po odsiedzeniu 20 lat. Ale ojciec zamordowanej nie wyklucza, że przychyli się do stanowiska prokuratury.

Adwokaci Macieja T. będą prosić sąd o zmianę kwalifikacji czynu i o łagodniejszy wyrok. Ich zdaniem, tragicznej nocy doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci, a nie do zbrodni.

Maciej T. nigdy nie przyznał się do zabójstwa.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna