Sondażowe wyniki wyborów samorządowych (źródło: TVN24/x-news)
- Chodzimy głosować, bo chcemy brać czynny udział w rozwoju naszego miasta. To dla nas priorytetowa sprawa - mówi Kamil Woźniak z Białegostoku. W niedzielę, razem z żoną Joanną wybierał władze samorządowe. Głosowanie trwało cały dzień od godz. 7 rano do 21.
Do godz. 17.30 do urn poszło 41,35 proc. podlaskich wyborców. W województwie warmińsko-mazurskim frekwencja wyniosła 40,54 proc.
- Udział w głosowaniu to nasz obowiązek, dlatego nie wiem dlaczego zawsze jest kłopot z frekwencją - mówi Natalia Sakowicz. W niedzielę lokal wyborczy odwiedziła razem z dwuletnią córką Amelią. Z góry wiedziała na kogo odda głos. Zaznaczyła znak X przy nazwisku Tadeusza Truskolaskiego. - Podoba mi się to, co robi w Białymstoku. Kibicuję mu gorąco - podkreśla pani Natalia.
Samorządowców wybierała też Agata Piaskowy. Było to jej pierwsze głosowanie w życiu. - To bardzo przyjemne uczucie, że mogę wybrać swoją władzę, że mam wpływ na to, kto będzie mnie reprezentował - podkreśla Agata. Przyznaje jednocześnie, że wybór nie był łatwy. - Choć wszystkich kandydatów prześwietliłam wcześniej. Myślę jednak, że dobrze zdecydowałam- dodaje młoda białostoczanka.
Białostocka delegatura Krajowego Biura Wyborczego do godz. 20 nie odnotowała incydentów, które mogłyby zakłócić ciszę wyborczą.
Korupcja w Suwałkach?
PiS w Suwałkach złożyło w niedzielę doniesienie na policję, że za 10 zł i piwo kupowano głosy na PO. Akcja miała być prowadzona wśród mieszkańców centrum Suwałk, głosujących w lokalu wyborczym w siedzibie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. O procederze od jednego z tych wyborców dowiedział się kandydat PiS do rady miejskiej Suwałk Zenon Dziedzic.
- Ten człowiek złożył już na policji zeznania - dodał Dziedzic. - Przed głosowaniem otrzymał instruktaż, ale nie wiem od kogo konkretnie, żeby w wyborach na prezydenta Suwałk poprzeć Bożenę Kamińską, a do rady miejskiej - Piotra Janiszewskiego.
- Jeśli to w ogóle prawda, nie mam z tym nic wspólnego. Tego typu metody działania są mi zupełnie obce - zapewniła zaskoczona Kamińska.
Spokojnie w Łomży
Sędzia Jan Leszczewski, komisarz wyborczy w Łomży poinformował, że do godz. 19 wybory przebiegały spokojnie. Jedynie w Szczuczynie w sobotę wieczorem nieznany sprawca zniszczył przed lokalem wyborczym flagi państwowe.
Wszystkie lokale otwarto punktualnie. W obwodzie w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży, lokal - za zgodą komisji wyborczej - został otwarty później, co wynika ze specyfiki pracy w placówce.
Incydenty na Mazurach
Podczas trwania ciszy wyborczej doszło do kilku przypadków jej złamania. W Piszu na ul. Daszyńskiego ktoś zakleił plakaty wyborcze. W Rucianem Nidzie kilku mężczyzn ukradło baner wyborczy, zamiast którego powiesiło przywieziony baner kontrkandydata. W Gołdapi na ul. Wojska Polskiego nieznany sprawca zawiesił nielegalnie plakaty wyborcze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?