Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigry Suwałki płacą cenę za brak doświadczenia

Wojciech Drażba [email protected]
Sebastian Radzio (przy piłce) zdobył najwięcej goli dla Wigier w I rundzie I ligi
Sebastian Radzio (przy piłce) zdobył najwięcej goli dla Wigier w I rundzie I ligi Wojciech Drażba
Na półmetku rozgrywek Wigry mają sześć punktów przewagi nad strefą spadkową

Pierwszoligowców w tym roku czekają jeszcze dwa spotkania rundy rewanżowej, ale pierwszą mają już za sobą. Po rozegraniu serii meczów każdy z każdym absolutny beniaminek z Suwałk przekonał się, że nie taki diabeł straszny. Uczucie zadowolenia wśród biało-niebieskich miesza się jednak ze sporym niedosytem.

Pięć zwycięstw i po sześć remisów i porażek - to bilans dotychczasowych 17 starć. Szczególną satysfakcję przyniosły nowicjuszom wygrane z Zagłębiem Lubin, GKS-em Katowice, Widzewem Łódź i Arką Gdynia. Z tak utytułowanymi drużynami suwalczanie wcześniej mogli mierzyć się tylko w sparingach lub meczach Pucharu Polski. Z liderującą Termaliką i zajmującą drugie miejsce w tabeli Wisłą Płock, a także z Bytovią Bytów Wigry dzieliły się punktami po bramkach traconych tuż przed ostatnim gwizdkiem. Także w samych końcówkach przegrały u siebie po 0:1 z Olimpią Grudziądz i Stomilem Olsztyn, zespołami z czołówki.

- Wciąż płacimy frycowe - tłumaczy Zbigniew Kaczmarek, trener suwalczan. - Mój zespół, kiedy obejmuje prowadzenie, nie dąży do podwyższenia wyniku, ale stara się obronić minimalną przewagę. Przy remisach zaś, mimowolnie pragnie utrzymania rezultatu. W grę wkrada się nerwowość i proste błędy w ustawieniu lub kryciu. Najwięcej goli w końcówkach straciliśmy po stałych fragmentach gry.

W całej rundzie suwalczanie stracili tylko 17 bramek i pod tym względem zajmują szóste miejsce w stawce. Równą, wysoką formę prezentowali bramkarz Karol Salik i mający za sobą ekstraklasową przeszłość w barwach Widzewa prawy obrońca Jakub Bartkowski, jedyni którzy zagrali w pełnym wymiarze we wszystkich meczach. Dzielnie ich wspierali stoperzy - 37-letni były reprezentant Polski Tomasz Jarzębowski i Adrian Karankiewicz.

- Dobra gra w obronie jest zasługą całego zespołu, do którego awaryjnie, na skutek kontuzji Serba Aleksandara Atanackovicia i Marcina Tarnowskiego, po sześciu kolejkach spotkań dołączyli defensywni pomocnicy Łotysz Maksims Rafalskis i młody Michał Kopczyński z Legii Warszawa - przypomina Kaczmarek. - Obaj nie zawiedli oczekiwań, ale drużyna potrzebowała czasu, by się zgrać. Stąd takie wpadki, jak 0:2 z Sandecją w Nowym Sączu.

Dopiero na przedostatnim miejscu, niestety, Wigry lokują się pod względem liczby zdobytych goli. Strzelili ich tylko 14, ledwie trzy więcej niż ostatni w tabeli Widzew. Latem nie udało się pozyskać żadnego klasowego napastnika. Wydawało się, że takim będzie reprezentant Litwy Darvydas Sernas, który dołączył do biało-niebieskich w przeddzień inauguracji sezonu. Nic z tego, braki w przygotowaniu fizycznym zrobiły swoje. Były snajper Widzewa i Zagłębia Lubin zdobył tylko jedną bramkę, i to z karnego, musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Na samym początku sezonu ciężkiej kontuzji doznał najskuteczniejszy w Wigrach Tomasz Tuttas. Działacze szybko sprowadzili ogranego w Podbeskidziu Bielsko-Biała i Koronie Kielce Tomasza Adamka, który zdążył strzelić trzy gole i także uległ kontuzji.

- Mielibyśmy w dorobku kilka goli i punktów więcej, gdyby nie sędziowie, którzy nie przyznawali nam rzutów karnych i podejmowali inne krzywdzące nas decyzje choćby w przegranych meczach z Sandecją i Miedzią Legnica czy zremisowanym z Flotą w Świnoujściu - przekonuje Dariusz Mazur, prezes Wigier. - Jako beniaminek, mogliśmy odczuć, że arbitrzy traktują nas po macoszemu.

Najwięcej dla Wigier w pierwszej rundzie, cztery gole zdobył występujący na pozycji podczepionego napastnika Sebastian Radzio. Najpierw był jokerem, a kiedy doszedł do pełni formy, został zdyskwalifikowany na dwa mecze za bezmyślny faul w spotkaniu z Chojniczanką Chojnice. Karę zaczął odpokutowywać w ostatnim meczu w Płocku, w którym trener Kaczmarek zdecydował się nie wystawić klasycznego napastnika. Do przodu przesunął wypożyczonego z Jagiel-lonii Karola Mackiewicza, który odwdzięczył się golem.

- Przed nami mecze w Olsztynie i Bytowie, w których chcemy zdobyć chociaż trzy punkty. Tylko wtedy będziemy mieli spokojna zimę - szacuje trener Wigier.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna