Remis 1:1 w Gdańsku z Lechią nie jest dla Jagiellonii złym wynikiem. Pozostaje jednak spory niedosyt. Żółto-czerwoni pokazali w Gdańsku dobry futbol. Nie obyło się wprawdzie bez błędów i odrobiny chaosu, ale grę białostoczan oglądało się bez większych oporów.
Ogólnie zresztą całe widowisko mogło się podobać, bo zwłaszcza w pierwszej połowie pojedynku nie brakowało szybkich akcji i efektownych zagrań. Niestety, gra była chyba zbyt szybka dla panów sędziów. Popełnili oni dwa rażące błędy. Głębsza analiza wskazuje, że bramka dla Lechii nie powinna zostać uznana, ponieważ walczący o pozycję z Sebastianem Maderą zawodnik Lechii znajdował się na spalonym. Większej analizy nie wymaga już kolejna sytuacja, kiedy arbiter nie uznał prawidłowo strzelonego gola przez Jonatana Strausa.
Pomyłki sędziowskie zdarzają się i zdarzać się będą. Trzeba się z tym pogodzić, co nie zmienia faktu, że mamy prawo czuć się skrzywdzeni. Tym bardziej, że to już kolejna tego typu sytuacja w sezonie i Jagiellonia zasługuje na miano najbardziej pokrzywdzonej przez sędziów drużyny w ekstraklasie. Tym większy należy się naszym piłkarzom szacunek i uznanie za to, że mimo przeciwności losu uzbierali już 27 punktów i zajmują wysoką pozycję w tabeli.
Noty zawodników Jagiellonii za mecz z Lechią Gdańsk (skala ocen 0-6):
Bartłomiej Drągowski - nota 3: Bez szans przy straconym golu. Poza tym nie miał zbyt wielu okazji, aby wykazać się swoimi umiejętnościami.
Filip Modelski - 2,5: Mnóstwo niecelnych podań i błędów.
Sebastian Madera - 4: Miał pecha, gdyż po jego interwencji piłka wpadła do siatki Jagiellonii. Mimo samobója należą mu się jednak pochwały za rozwagę i mądre kierowanie linią defensywną.
Marek Wasiluk - 4: Dobrze uzupełniał się z Maderą, wygrał wiele ważnych pojedynków, kilka razy pokazał się również w ofensywie.
Jonatan Straus - 3: Był aktywny, wychodził do gry. Mógł nawet zostać bohaterem, lecz sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej przez niego bramki. Z drugiej jednak strony miał też kilka fatalnych zagrań i słabszych momentów.
Nika Dzalamidze - 2,5: Bardzo przeciętny mecz, w którym niepotrzebnie wdawał się w dryblingi zamiast pracować dla dobra drużyny. W 81. minucie zastąpiony przez Przemysława Frankowskiego.
Rafał Grzyb - 3: Miał zaskakująco dużo strat i sporo kłopotów w środkowej strefie boiska.
Łukasz Tymiński - 4,5: Największy wygrany niedzielnego spotkania. Zaczął mocno zdenerwowany, ale z każdą sekundą rozkręcał się i nabierał pewności. Strzelił ładnego gola i nie bał się brać ciężaru gry na swoje barki. W 81. minucie zmieniony przez Tarasa Romańczuka.
Maciej Gajos - 3,5: Parę razy pokazał się dobrej strony, ale w tym sezonie grywał już dużo lepsze spotkania.
Patryk Tuszyński - 3,5: Był widoczny, lecz przedkładał indywidualne zagrania nad dobro zespołu.
Mateusz Piątkowski - 3,5: Znowu bez gola, ale za to z przeświadczeniem dobrze wykonanej pracy. Cały czas nękał gdańską defensywę i dawał się jej mocno we znaki. W 90. minucie zmieniony przez Jana Pawłowskiego.
Przemysław Frankowski - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.
Taras Romańczuk - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.
Jan Pawłowski - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
