Zgodnie z założeniami od 1 stycznia 2015 r. pacjenci z podejrzeniem nowotworu będą leczeni w ramach szybkiej terapii onkologicznej. Lekarze rodzinni będą mogli zlecać badania diagnostyczne, które pozwolą na szybsze wykrycie choroby, a u pacjenta z podejrzeniem nowotworu będą zakładać Karty Pacjenta Onkologicznego, uprawniające ich do szybkiej diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów. Takie karty będą też mogli zakładać specjaliści.
Maksymalny termin na wykonanie diagnostyki onkologicznej od momentu zgłoszenia się pacjenta w celu wykonania badań do postawienia rozpoznania to dziewięć tygodni, a docelowo, w 2017 r. - siedem. Zmieszczenie się w tym terminie będzie warunkiem rozliczenia przez NFZ ponadlimitowych świadczeń onkologicznych. Plan leczenia pacjenta chorego na raka będzie opracowywało specjalne konsylium, a wyznaczony koordynator będzie koordynował proces terapeutyczny.
Dzisiaj mija termin na deklaracje szpitali, czy wchodzą w ową szybką ściężkę onkologiczną. Większość podlaskich placówek, mimo obaw co do realizacji założeń programu, chce to robić.
- Wchodzimy w program we wszystkich tych zakresach, gdzie mamy pacjentów onkologicznych, czyli na ginekologii, chirurgii, laryngologii czy neurochirurgii - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymsotku. - Trwają prace przygotowawcze, musimy powołać zespoły konsultantów, wyłonić koordynatorów. Przygotowanie i wdrożenie pakietu na początku na pewno będzie to dużym obciążeniem dla szpitala, jak to będzie funkcjonować, pokaże życie.
- Mamy wolę, aby realizować założenia pakietu - mówi też Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSW w Białymstoku. - Jest to trudne i czasochłonna, wymaga dobrej logistyki i poniesienia dodatkowych kosztów. Musimy zatrudnić nowych pracowników, części dołożyć obowiązki. Ale jeśli uda się realizować założenia pakietu w praktyce, pacjenci mogą na tym zyskać. Dotąd nie zawsze mogli liczyć np. na konsylium specjalistów w ich sprawie.
Lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim zapowiadają, że nie podpiszą umów na 2015 rok na obecnych warunkach. Dzisiaj ma odbyć się spotkanie ostatniej szansy w tej sprawie z ministrem zdrowia. Lekarze chcą więcej pieniędzy za dodatkowe zadania jakie nakładane są nich od nowego roku. Dodają, że pakiet onkologiczny nie poprawi dostępności pacjentów do leczenia, a za to spowoduje m.in. kolejki do podstawowej opieki zdrowotnej.
Najwięcej wątpliwości budzi czas, jaki określono do zdiagnozowania pacjenta. W woj. podlaskim obecnie średni czas oczekiwania na badanie tomografem komputerowym - podstawę przy diagnostyce onkologicznej, to ok. 2 miesiące. Białostockie Centrum Onkologii ma tylko jeden taki aparat, już eksploatowany ponad miarę, starania o drugi na razie nie przynoszą rezultatu. A kolejka wynosi obecnie ok. 4 miesiące.
Pakietu nie będzie realizować np. białostocki szpital wojewódzki. - Pomijając wątpliwości związane z realizacją pakietu, przyczyna jest inna: od 1 stycznia wchodzimy w szpitalu w system e-zdrowie i nie jesteśmy w stanie jednoczasowo wdrażać założeń pakietu - mówi Urszula Łapińska, dyrektorka placówki.
To nie oznacza jednak że szpital nie będzie zajmował się pacjentami onkologicznymi - nadal będą tu leczeni, ale już nie w ramach szybkiej ścieżki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?