To był zwykły ludzki odruch po tym, gdy z telefonu znajomych dowiedziałyśmy się o sytuacji tej rodziny - opowiada Barbara Oleńska, mama uczennicy klasy IIIc ze Szkoły Podstawowej nr 26 w Białymstoku.
Jej społeczność włączyła się do akcji "Orla". Zorganizowali pomoc czteroosobowej rodzinie państwa Tchórzewskich, mieszkających w Orli, których dom spłonął w pożarze. Doszło do niego 24 listopada. Rodzice wraz z dziećmi Kubą i Maxem szczęśliwie nie doznali uszczerbku na zdrowiu. Niestety, cały dobytek ich życia poszedł z dymem. Dziś nocują u rodziców.
Do pomocy dla nich nikogo ze szkoły podstawowej nie trzeba było długo namawiać. Dary przynosili zarówno uczniowie, jak i ich rodzice, nauczyciele i dyrekcja.
Uzbierało się całkiem sporo środków czystości, przedmiotów gospodarstwa domowego, garnków, talerzy. Już są spakowane i w piątek rano transport zostanie wysłany ze szkoły.
- Uważamy, że gdyby nam zdarzyła się taka tragiczna sytuacja, to do nas też na pewno ktoś wyciągnąłby pomocną dłoń - mówi Małgorzata Łobanowska, inna z mam zaangażowanych w akcję pomocy rodzinie z Orli.
Przy okazji uczniowie uczą się pomagać innym.
- Organizujemy takie akcje, żeby uczulić ich na potrzeby innych - mówi Anna Tyszka, nauczycielka z SP 26. - Chcemy w ten sposób nauczyć ich empatii, współczucia i dzielenia się tym, co mają.
Na tym akcja się nie skończy. Bo rodzina Tchórzewskich wciąż potrzebuje wiele, w tym m.in. materiałów do odbudowy domu.
- Będziemy z tą rodziną nie tylko myślami - zapowiada Barbara Oleńska. - Będziemy nadal śledzić ich losy i starać się pomagać w dalszym ciągu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?