Jarosław Zieliński nie musi przepraszać Bożeny Kamińskiej

Taką decyzję podjęła w środę sejmowa komisja etyki. - Postępowanie zostało umorzone - informuje jej przewodniczący Tomasz Garbowski z SLD.

Kamińska poskarżyła się do komisji na wypowiedź Zielińskiego podczas jednej z konferencji prasowych przeprowadzonych w Suwałkach. Poseł stwierdził, że miastem rządzi sitwa, a dyrektorka ośrodka kultury, a zarazem posłanka, też do niej należy.

Komisja sprawę analizowała aż na trzech posiedzeniach. Zieliński zaprezentował wiele różnego rodzaju dokumentów, które, jego zdaniem, miały potwierdzać, że posłanka po uszy tkwi w lokalnym układzie władzy.

- Cześć tych argumentów była przekonująca - mówi Garbowski. - Dużo też dyskutowaliśmy nad pejoratywnością samego słowa "sitwa". Uznaliśmy, że skoro za to nie obrażają się nawet władze Suwałk, to nie można jednoznacznie ustalić, czy takie określenie uwłacza posłowi.

Była to już druga skarga Kamińskiej na Zielińskiego do tej komisji. Za pierwszym razem również przegrała.