Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kundzin. Świętowanie u morsów

Dorota Biziuk [email protected]
Uczestnicy wczorajszego spotkania w Kundzinie koło Sokółki
Uczestnicy wczorajszego spotkania w Kundzinie koło Sokółki Dorota Biziuk
Nad miejscowym jeziorem spotkali się amatorzy zimowych kąpieli, żeby wspólnie ubrać świąteczne drzewko i pośpiewać kolędy. Morsy życzyły sobie przede wszystkim jak najszybszego powrotu prawdziwej zimy ze śniegiem i tęgim mrozem oraz dużo dobrego humoru.

Zgodnie z wieloletnią tradycją, w niedzielę poprzedzającą Boże Narodzenie, nad jezioro w Kundzinie przyjeżdżają morsy z pobliskiej Sokółki, a także z Kuźnicy, Dąbrowy i Lipska, żeby ubrać choinkę. Do podobnego spotkania doszło wczoraj. Uczestniczyło w nim ponad 30 osób.

Każdemu polecam zimowe kąpiele w lodowatej wodzie. Ci, którzy dołączyli do naszej grupy, doskonale znają ich uzdrawiającą moc.

Jan Charłan, prezes sokolskich morsów

- Każdy przywiózł ze sobą jakieś świąteczne ozdoby na choinkę. Wcześniej ustaliliśmy, że najlepsze będą te nadające się do zjedzenia - wyjaśniły morsy.

Pierniczki i inne łakocie

Po przyjeździe do Kundzina, grupa wybrała choinkę, która - jej zdaniem - zasługiwała na to, żeby zostać choinką morsów. Wybór padł na drzewko rosnące obok tafli jeziora.

- Przybraliśmy drzewko najpiękniej, jak potrafiliśmy cukierkami, pierniczkami, owocami, obwarzankami i innymi łakociami - wyliczył Jan Charłan, prezes sokólskich morsów.

Sąsiadujące z choinką młode drzewko przyozdobiono ciasteczkami. - Z pewnością poczęstują się nimi jakieś zwierzęta albo ptaki. Wszystkim życzymy smacznego - podkreślili amatorzy zimowych kąpieli.

Po ubraniu choinki i wspólnym zdjęciu, przyszedł czas na morsowanie.

- Przed tygodniem na jeziorze była cieniutka warstwa lodu. Teraz nie został po nim nawet ślad. Podobną aurę mieliśmy przed rokiem. Z kolei dwa lata temu ubieraliśmy choinkę w iście zimowej scenerii - wspominały morsy.

Samo zdrowie

Uczestnicy wczorajszego spotkania w Kundzinie mogli powiedzieć bardzo dużo o zaletach zimowych kąpieli.

- Morsy nie wiedzą, co to antybiotyki i zawsze mają dobry humor, bo kąpiele w lodowatej wodzie wyzwalają w organizmie mnóstwo hormonów szczęścia endorfin. Pasuje nam każda pogoda. Nie narzekamy ani na deszcz, ani na chłód - przyznał prezes Jan Charłan.

Sokólska grupa spotyka się w każdą niedzielę o godz. 11 na parkingu pod basenem. Stamtąd wyrusza nad miejscowy zalew lub nad jezioro w Kundzinie.

Najbliższe - nadprogramowe - spotkanie morsów zaplanowano na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna