Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma kasy? No i co z tego. Radni chcą światełek oraz zdjęć

Helena Wysocka [email protected]
zdjęcie ilustrac ujne
zdjęcie ilustrac ujne archiwum
Radni zadłużonego po uszy miasta zażądali włączenia świątecznych dekoracji.

Oczekują też prezentu w postaci zdjęć z ostatniej sesji minionej kadencji.
- Były burmistrz obiecał nam pamiątkowe fotografie - twierdził miejscowy przedsiębiorca i jeden z rajców.

Urzędujący od grudnia włodarz Arkadiusz Nowalski deklarował, że postara się spełnić obietnice poprzednika. Pod warunkiem, że będą takie możliwości techniczne.

A światełek brak

Drugie już posiedzenie rady miejskiej zdominowała sprawa dokumentacji na budowę kanalizacji w mieście, a właściwie rezygnacji z tego przedsięwzięcia. Radni chcieli wiedzieć, dlaczego zadanie nie będzie realizowane. Niektórzy przypominali, że inwestycja była wpisana w ich programy wyborcze. Burmistrz tłumaczył, że rozstrzygnie przetargu nie miało większego sensu. Jest bowiem szansa na to, by przedsięwzięcie zrealizować z funduszy zewnętrznych. A wówczas trzeba będzie dołożyć znacznie mniej środków z miejskiej kasy, niż planowano obecnie.

Poza tym, należy wygospodarować fundusze na załatanie dziur finansowych w miejskich instytucjach. Brakuje kilkudziesięciu tysięcy złotych na wypłaty pracownikom biblioteki. Nie wiadomo jeszcze o ile, ale wydatki ośrodka kultury są wyższe od dochodów. Na pokrycie deficytów mają iść pieniądze z inwestycji. Pod warunkiem, że radni dokonają na najbliższej, zaplanowanej na 29 grudnia sesji poprawek w budżecie. Jeśli nie, pomysł przygotowania dokumentacji technicznej wróci. A co z wypłatami dla pracowników? Nad tym problemem radni jeszcze się nie pochylili.

Trudna sytuacja finansowa samorządu nie powstrzymała sejneńskich radnych przed złożeniem wniosku, by urzędnicy włączyli świąteczne, zamontowana na słupach dekoracje. I tak się stanie. Pod warunkiem, że stare i zniszczone ozdoby nadają się jeszcze do użytkowania. Jeśli nie, miasto nie ma pieniędzy na ich naprawę.

Czekają na bilans

Radny Andrzej Nazaruk sugerował, by zorganizować debatę, na której zostanie omówiona sytuacja finansowa miasta.

- By łoby dobrze, gdybyśmy wiedzieli, ile mamy długu i kto nas ściga - argumentował radny. - Wówczas będziemy wiedzieli, co robić i jak gospodarować pieniędzmi. Chodzi o to, aby wyborcy nie nakopali nas w tyłki.

Pomysł, póki co, nie zyskał poparcia większości. Radni będą więc czekali na to, co ustali burmistrz. A. Nowalski zapowiedział bowiem na początku kadencji, że zleci przygotowanie tzw. bilansu otwarcia. Kiedy będzie ten dokument, na razie nie wiadomo. Najprawdopodobniej w pierwszej połowie przyszłego roku.

Nie zapadły też żadne wiążące decyzje w sprawie powołania rad młodzieżowej oraz seniorów. O tę ostatnią, jak twierdzi Nazaruk, zabiegi trwają od kilku lat.

- Dotychczasowe nasze petycje pozostały bez odpowiedzi - przekonywał radny. - A szkoda. Wzorem innych miast warto wykorzystać doświadczenie osób starszych.
Młodzież natomiast ma podpowiedzieć, co należy zrobić, by chciała wrócić do rodzinnego miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna