Gmina Nowinka. Dorota Winiewicz: Nie ma pieniędzy na utrzymanie drogi Augustów - Suwałki

Jeszcze do końca tego roku pozostanie ona drogą krajową, za którą odpowiada państwo. Potem wszystko się zmienia. Krajówką staje się tzw. obwodnica Augustowa. Dotychczasową trasę przejmują zaś gminy. Takie są przepisy.

Problem polega na tym, że najdłuższy, bo 17-km odcinek, przebiega przez gm. Nowinka. A ta, jak wiadomo, znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Nie zbankrutowała tylko dlatego, że otrzymała pożyczkę na preferencyjnych warunkach z budżetu państwa.
Wójt już wiele miesięcy temu zaczęła zabiegać, by droga uzyskała status wojewódzkiej.

Wszak to wciąż ważna arteria komunikacyjna. Jest wykorzystywana choćby przez wszystkich tych, którym nie uśmiecha się jazda w towarzystwie setek tirów. Stanowi też drogę zapasową w sytuacji, gdyby na obwodnicy doszło do jakiegoś poważnego zdarzenia.

Urząd Marszałkowski w Białymstoku, który w tym przypadku musi wystąpić z odpowiednią inicjatywą, ten pomysł poparł. Okazało się, że jego realizacja będzie możliwa dopiero, zgodnie z prawem, od 1 stycznia 2016 r.

Nowy już marszałek województwa uznał jednak, że z czymś takim występować nie będzie. Zrobiło się jeszcze większe zamieszanie.
Wójt napisała więc do wszystkich wojewódzkich radnych pismo, w którym informuje, że droga nie będzie ani odśnieżana, ani odladzana.

- Przy intensywnych opadach najwyżej zrobimy tylko takie przebicie na środku - mówi. - Ruch będzie więc naprzemienny.
D. Winiewicz nie wyklucza także jakiejś akcji protestacyjnych. Bo od mieszkańców biednej gminy dochodzi coraz więcej sygnałów o tym, że nie chcą być uszczęśliwiani na siłę. Ludzie nie rozumieją też, po co są władze różnych, wyższych szczebli, skoro gminie nie potrafią pomóc.

Bogdan Dyjuk, nowy członek zarządu woj. podlaskiego, stanowisko marszałka łagodzi. Zapewnia, że Nowinka sama sobie pozostawiona nie będzie.
- Będziemy występowali do odpowiedniego ministerstwa, by utrzymało w tym przypadku status drogi krajowej - informuje. - Mam nadzieję, że znajdziemy wielu sojuszników dla takiego rozwiązania. Jeśli to się nie uda, rozważymy kwestię zaliczenia tego odcinka do zestawu dróg wojewódzkich.

Wszystko to jednak potrwa. Co będzie zaś, gdy nagle rozpocznie się prawdziwa zima? - Na razie jej na szczęście nie ma - zauważa Dyjuk. - A jak się pojawi, postaramy się gminie jakoś pomóc.