Już 23 stycznia w Michałowie odbędzie się bowiem bal charytatywny na rzecz hospicjum. W programie m.in. kiermasz wyrobów artystycznych uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Nowej Woli, aukcja obrazów i innych atrakcyjnych fantów. Do tego oczywiście dobra zabawa przy muzyce zespołu Axel, smaczne jedzenie i wyśmienite towarzystwo. Początek o godz. 19 w sali gospody Michałowo.
Cały dochód z balu będzie przeznaczony na działalność placówki. To bardzo istotna kwestia, bo hospicjum nie ma ciągle kontraktu z NFZ. I wiele wskazuje na to, że może liczyć na umowę najwcześniej w 2016 roku.
- Ostatni konkurs na te świadczenia był w 2012 roku, wtedy placówka w nim wystartowała, ale nie spełniła wymogów i oferta została odrzucona - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Obecnie nie przewidujemy nowego konkursu, świadczenia w tym zakresie są zapewnione.
Rzecznik dodaje, że w 2016 roku będą rozpisane nowe konkursy ofert i wtedy hospicjum może starać się o umowę.
Do tego czasu hospicjum musi liczyć na pomoc innych. To wpłaty z 1 procenta czy datki ludzi dobrej woli.
- Z 1 proc. w 2014 i 2013 roku otrzymaliśmy po ok. 100 tys. zł, co pozwala nam na około pół roku funkcjonowania - mówi dr Paweł Grabowski, lekarz hospicjum i prezes zarządu Fundacji Podlaskie Hospicjum Onkologiczne w Nowej Woli . - Dzięki sponsorom i naszym przyjaciołom, obecnie mamy tyle, że wystarczy nam na funkcjonowanie przez 3/4 roku. Mamy nadzieję, że potem znowu wesprze nas 1 proc., część z niego zostanie na kolejny rok. I może od połowy 2016 dostaniemy już umowę z NFZ.
Na pewno taki kontrakt pomógłby w bieżącym funkcjonowaniu i pozwolił na rozwój hospicjum.
- Marzę o tym, aby zakres naszej pomocy był większy, np. abyśmy mogli funkcjonować całą dobę. Nie da się tego zrobić, gdy wszystkie przychody są przeznaczane tylko na naszą codzienną działalność - mówi lekarz.
A ta jest bardzo potrzebna. Pracownicy hospicjum: dwóch lekarzy, cztery pielęgniarki, psycholog, fizjoterapeuta odwiedzają nieuleczalnie chorych ludzi w ich domach. Jeżdżą w promieniu ok. 40 km od siedziby hospicjum, do Michałowa, Gródka, Narwi, Narewki, Zabłudowa czy niewielkich wiosek przy samej granicy z Białorusią. Przemierzają nieraz ponad sto kilometrów dziennie, od wioski do wioski. Bo pod opieką jest stale kilkanaście osób. To pacjenci z chorobami nowotworowymi, z rozległymi odleżynami, niewydolnością oddechową. Pracownicy hospicjum pomagają im poradzić sobie z bólem fizycznym, ale też tym psychicznym czy duchowym. Są wsparciem dla bliskich takich osób.
Warto pamiętać o hospicjum i wspomóc je podczas piątkowego balu lub odpisując 1 proc. podatku. Szczegóły są na stronie www.hospicjum.podlasie.pl.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?