Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Downarach. Boją się likwidacji miejscowej szkoły

Aneta Boruch [email protected]
Szkoła w Downarach tętni życiem, jej likwidacja to tragedia - przekonuje lokalna społeczność.
Szkoła w Downarach tętni życiem, jej likwidacja to tragedia - przekonuje lokalna społeczność. SP Downary
Rada pedagogiczna szkoły w Downarach i lokalna społeczność ostro wystąpiła przeciwko przymiarce władz do jej zamknięcia. Włodarze gminy zapewniają, że to dopiero wstępny etap i że mają alternatywne pomysły na dalsze działanie placówki.

Ta szkoła jest centrum życia społeczno-kulturalnego okolicy - przekonuje Hanna Klimaszewska, dyrektorka szkoły w Downarach, a zarazem mama jednego z uczniów. - Jej likwidacja to wielki cios, tragedia dla nauczycieli, dzieci oraz rodziców.

Społeczność Downar ostro zaprotestowała przeciwko przymiarce nowych władz gminy do likwidacji miejscowej szkoły. Chodzi do niej 38 dzieci w klasach 0-6. I 8 dzieci niepełnosprawnych do działającego w tym samym budynku Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego.

- Jesteśmy oburzeni tym pomysłem - mówi Mirona Kulesza, mama 4-klasisty z Downar. - Jej zamknięcie byłoby bardzo złe. Nie chcemy, by dzieci były przenoszone do dużej szkoły, np. w Goniądzu. Nasza szkoła tętni życiem.

Mieszkańców dodatkowo oburzył fakt, że o decyzji w sprawie likwidacji szkoły dowiedzieli się z mediów.

- Jesteśmy zbulwersowani, że zignorowano nas, nauczycieli i pracowników szkoły oraz wielopokoleniowy dorobek społeczności lokalnej - podkreślają rodzice w liście protestacyjnym.

Władze gminy przyznają, że planach jest nie tylko zamknięcie szkoły w Downarach, ale również w Klewiance.

- Jesteśmy na etapie konsultacji, decyzja jeszcze nie zapadła - mówi Zbigniew Męczkowski, wiceburmistrz Goniądza. - Rada gminy będzie zastanawiała się, czy będzie ją stać na utrzymanie tych szkół. W obu liczba dzieci będzie spadała.

Męczkowski przyznaje, że w związku z zadłużeniem gminy, jej władze zastanawiają się nad zmniejszeniem kosztów w różnych dziedzinach, również w edukacji. Goniądz jest obecnie na minusie na 7,5 mln. Tymczasem cały budżet gminy to ok. 16 mln zł. Uczniowie likwidowanych szkół byliby dowożeni do Goniądza albo, jeśli tak zechcą rodzice, do jakiejś innej szkoły. Już teraz część dzieci z tego okręgu dojeżdża np. do Moniek.

Transport dzieci z terenu gminy przez Zakład Usług Komunalnych rocznie kosztuje 140 tys. zł. Część uczniów dowożona jest przez wynajęte firmy zewnętrzne. Natomiast utrzymanie szkoły w Downarach kosztowało w ubiegłym roku ok. 580 tys. zł.

- Rozumiemy, że utrzymanie szkoły wiejskiej to większy wydatek dla gminy, ale rekompensuje to zysk wychowawczy, dobre przygotowanie uczniów do nauki na kolejnych etapach, a przede wszystkim bezpieczeństwo uczniów - ripostują rodzice.

- Bierzemy pod uwagę alternatywę w postaci utrzymywania szkół przez stowarzyszenie - mówi Męczkowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna