Zaległe wynagrodzenie i kobieta w ciąży

Zamierzam skierować sprawę do sądu o zaległe wynagrodzenie. Jakiej kwoty powinienem dochodzić - netto czy brutto, w przypadku wygranej kto odprowadza składki do ZUS-u? - zapytał Pan Andrzej.

- Dochodząc przed sądem zaległego wynagrodzenia za pracę, w pozwie zawsze musimy podać kwotę brutto. Przez wynagrodzenie brutto rozumiemy wynagrodzenie w wysokości obejmującej również kwoty zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, które pracodawca ma obowiązek potrącić i odprowadzić do urzędu skarbowego i ZUS jako płatnik. Natomiast wynagrodzenie netto oznacza tę część wynagrodzenia, która jest stawiana do dyspozycji pracownika po dokonaniu wymaganych odliczeń. Zatem pracownik wprawdzie otrzymuje do swojej dyspozycji kwotę pomniejszoną, jednak pomniejszenie to wynika z odliczeń dokonanych przez pracodawcę na podstawie przepisów prawa podatkowego i przepisów dotyczących ubezpieczeń społeczno-zdrowotnych. Przepisy te formalnie są odrębne od prawa pracy i dlatego nie mają wpływu na kwotę wynagrodzenia, której pracownik może domagać się przed sądem. Z tych właśnie względów w pozwie trzeba podać wynagrodzenie brutto. Sąd zasądza wynagrodzenie brutto, tzn. bez dokonywania odliczeń. Odliczeń powinien dokonać pracodawca, płacąc zasądzoną kwotę.

Jestem zatrudniona na czas określony, czy w przypadku ciąży podlegam ochronie przed zwolnieniem? - zapytała Czytelniczka.

- Z najpełniejszej ochrony korzystają kobiety zatrudnione na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Umowy terminowe, które kończyłyby się po upływie trzeciego miesiąca ciąży, pracodawca jest zobowiązany przedłużyć do porodu. Przedłużenie takie należy zastosować do umów: na czas określony, wykonania określonej pracy, okres próbny dłuższy niż jeden miesiąc.