Wydarzenia miały miejsce w poniedziałek. Około godz. 18 w jednej z miejscowości nad zalewem Siemianówka wracający do domu ojciec z synem zostali zatankowani przez sąsiada uzbrojonego w siekierę. Na szczęście nie doszło do rękoczynów. Jednak zaraz po zdarzeniu napadnięty mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy z prośbą o pomoc.
W domu sprawcy pojawili się mundurowi. Okazało się, że krzepki 50-latek jest mocno pijany. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był mocno pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Nie chciał wyjaśnić, dlaczego zaatakował sąsiada.
Sprawca, będąc w takim stanie, "opiekował się" dwójką swoich dzieci - 9-letnią dziewczynką i 10-letnim chłopcem. Matki nie było w domu. Gdy 50-latek usłyszał, że nie może pijany opiekować się dziećmi, wpadł w furię i rzucił się na mundurowych. Udało się go obezwładnić.
Furiat został zatrzymany i przewieziony na izbę wytrzeźwień. Jego sprawą zajmie się sąd.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?