W sobotę po godz. 8 rano w miejscowości Dziękonie koło Moniek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do tragicznego wypadku.
Nadjeżdżający pociąg relacji Grodno-Ełk uderzył w tył skody felicii, którą prowadził 50-letni mężczyzna. Autem jechało także dwoje dzieci: 15-latek i 10-latek oraz ich matka. Trójka pasażerów trafiła do szpitala. Niestety młodszego z synów nie dało uratować. Chłopiec zmarł krótko po przetransportowaniu do szpitala. Starszemu synowi i matce nie zagraża niebezpieczeństwo. Kierowcy nic się nie stało. Samochód, którym jechali od strony pasażerów był niemal całkowicie zmiażdżony.
- Na razie nie wiadomo dlaczego kierowca zdecydował się przejechać przez niestrzeżony przejazd kolejowy - informuje asp. Kamil Soroko z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Dokładne przyczyny i przebieg wypadku ustali moniecka policja.
Kierowca prawdopodobnie chciał zdążyć przejechać przed nadjeżdżającym pociągiem. Skład uderzył w tył auta, konkretnie w miejsce, gdzie siedział 10-latek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?