Piłkarze Jagiellonii w wygranym 2:1 meczu z Górnikiem Łęczna wykazali się dojrzałością. Mecz od początku nie układał się po ich myśli. Białostoczanie dali sobie narzucić warunki gry i szybko zrozumieli, że nie posiadają zbyt wielu argumentów na powstrzymanie "Górników". Mimo to ani przez chwilę nie odpuścili i nie stracili cierpliwości.
Liczyli, że w bramce Bartłomiej Drągowski znowu będzie miał szczęście, a w przodzie Mateusz Piątkowski dostanie swoją szansę. I nie przeliczyli się - Drągowski bronił jak natchniony, a pomagały mu "siostry poprzeczki". Piątkowski do swoich sytuacji doszedł i w filmowym stylu je wykorzystał.
"Szczęście, tylko szczęście zadecydowało o zwycięstwie Jagiellonii" - takie głosy słychać zewsząd. My wolimy użyć sformułowania dojrzałość. Nie każdy mecz można pięknie wygrać. Są takie, w których punkty po prostu trzeba wyszarpać rywalowi, w których przez pół godziny, godzinę czeka się na swoją szansę. Jedną, dwie i te szanse się wykorzystuje. A szczęście? Na pewno też, ale przecież wszyscy wiemy, że jeśli sami nie pomożemy losowi, to możemy zapomnieć o sukcesie.
Nie zawsze lepszy wygrywa, jednak z drugiej strony w futbolu lepszy jest nie ten kto strzela w poprzeczki, a ten kto trafia do siatki.
Noty piłkarzy Jagiellonii za mecz z Górnikiem Łęczna (skala ocen 0-6):
Bartłomiej Drągowski - nota 5: Wybronił mnóstwo groźnych strzałów. Dodatkowo - tradycyjnie już - uśmiechnęła się do niego fortuna.
Filip Modelski - 4: Stabilny w swoich poczynaniach. Włączał się do akcji ofensywnych, w obronie spełniał bardzo ważną rolę.
Igors Tarasovs - 3: Grał na przyzwoitym poziomie, choć nie uniknął błędów. Problem polegał, że jak już się mylił, to "pachniało" stratą bramki.
Sebastian Madera - 3: Miał dużo pracy, nieźle się z niej wywiązywał, lecz nie zawsze potrafił zachować zimną głowę. Nie popisał się zwłaszcza przy straconym golu.
Giorgi Popchadze - 2: Powrót do Jagiellonii okazał się trudniejszy, niż przypuszczał. Trafił na mecz, w którym jego braki w przygotowaniu fizycznym zostały bezwzględnie obnażone. W 59. minucie zmieniony przez Łukasza Tymińskiego.
Patryk Tuszyński - 1: Wyszedł na boisko kompletnie rozkojarzony i po 34. minutach siedział już na ławce rezerwowych. Zastąpił go Nika Dzalamidze.
Rafał Grzyb - 3,5: Pokazywał się w akcjach ofensywnych, zasuwał w obronie. Nie mając należytego wsparcia nie potrafił jednak przenieść ciężaru gry dalej od białostockiego pola karnego.
Taras Romanczuk - 3: Zastąpił w pierwszym składzie Michała Pazdana i zanotował nijaki występ. Zmieniony w 76. minucie przez Rafała Augustyniaka.
Maciej Gajos - 3,5: Po powołaniu do reprezentacji Polski oczy kibiców były zwrócone właśnie na niego. Nie był to jednak występ, po którym można stwierdzić, że osiągnął "international level".
Karol Mackiewicz - 3,5: Miał fantastyczne przebłyski, imponował zwłaszcza szybkością i rajdami, ale niektóre jego pomysły i rozwiązania nie należały do najtrafniejszych.
Mateusz Piątkowski - 5: Chyba sam się nie spodziewał, że stać go na tak piękny strzał, jak ten z 45. minuty po którym Jaga objęła prowadzenie. Drugi gol był również wyjątkowej urody.
Nika Dzalamidze - 4: Nie popisywał się dryblingami, ale mocno pracował i zaliczył asystę przy drugim golu Piątkowskiego.
Łukasz Tymiński - 3: Próbował uporządkować grę na lewej obronie i trochę zagasił szalejący tam pożar.
Rafał Augustyniak: Rafał Augustyniak - niesklasyfikowany: Grał za krótko, aby go oceniać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?