Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotek i Sid budzą się o godzinie 22. I szaleją do rana

Urszula Ludwiczak
Lotopałanki Lotek i Sid uwielbiają siedzieć razem w domku z kokosa. A gdy są wypuszczone z klatki, ciężko je zmusić do powrotu. - Szaleją po całym mieszkaniu, ale i tak są kochane- podkreśla Artur Lewczuk z Białegostoku
Lotopałanki Lotek i Sid uwielbiają siedzieć razem w domku z kokosa. A gdy są wypuszczone z klatki, ciężko je zmusić do powrotu. - Szaleją po całym mieszkaniu, ale i tak są kochane- podkreśla Artur Lewczuk z Białegostoku Anatol Chomicz
Prowadzą nocny tryb życia. Są bardzo ruchliwe, bałaganią i krzyczą. Ale i tak mają grono wielbicieli w różnych krajach, którzy nie wyobrażają sobie domu bez lotopałanek. Tak jak Artur Lewczuk z Białegostoku.

Chciałem mieć jakieś nietypowe zwierzę, a lotopałanki są wyjątkowo egzotyczne - wyjaśnia Artur Lewczuk z Białegostoku, z wykształcenia biolog, a na co dzień pracownik sklepu zoologicznego Kameleon. - Dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja, kupiłem pierwszego lotka. Potem szybko dokupiłem drugiego, bo lotopałanki to zwierzęta stadne i nie mogą żyć samotnie.

Od roku więc rytm życia Artura wyznaczają dwa samce: 1,5 roczny Sid i 3-letni Lotek. - To zwierzęta nocne, a ja pracuję do wieczora - mówi. - Gdy wracam do domu, akurat mam czas coś zjeść, chwilę odpocząć. I za chwilę wstają moje chłopaki. Budzą się o godz. 22 i szaleją do rana. Już się do tego przyzwyczaiłem.

W dzień śpią, w nocy szaleją

Artur zwierzęta miał w domu od zawsze.

- Dwa psy, koszatniczkę, agamę karłowatą, ptasznika, rozmaite egzotyczne ryby, gekona lamparciego, gekony płaczące, modliszkę - wylicza. - Był czas, że miałem jednocześnie trzy akwaria i cztery terraria, takie mini zoo w domu.

Teraz ma w mieszkaniu egzotyczną pielęgnicę z Tanganiki i dwie lotopałanki.

- Najpierw sprowadziłem Lotka z hodowli pod Łodzią - opowiada. - Ale to zwierzęta stadne. Bez towarzystwa stają się apatyczne, nie chcą jeść. Mój Lotek zaczął nawoływać członków stada. Widać było, że musi mieć towarzystwo.

I tak do Lotka dołączył Sid, odkupiony ze sklepu zoologicznego w Suwałkach.

- Chociaż moje lotopałanki wcześniej się nie znały, a poznały się dopiero w dorosłym wieku, szybko się zaprzyjaźniły - opowiada. - Ale do dziś potrafią się głośno o wszystko kłócić, zwłaszcza o jedzenie. Wtedy się... obszczekują.

Bo lotopałanki słyną z wydawania najrozmaitszych dźwięków, trudnych do opisania, od pisków, po krzyki i szczekanie.

- To prawdziwe rozrabiaki. Gdy się je wypuści z klatki, szaleją. Biegają po całym pokoju i nie chcą wracać - mówi Artur.

Karmione są głównie owocami i owadami. - Banany im się ostatnio przejadły, najbardziej teraz lubią truskawki. I oczywiście owady. Gdy dłuższy czas ich nie dostają, potrafią na mnie krzyczeć. A owady powinny stanowić tylko 25 proc. ich diety... - śmieje się Artur. - Dostają też miód, syrop z agawy, pyłek kwiatowy ze sklepów ze zdrową żywnością.

Lotopałanki to zwierzęta nocne. Mają duże czarne oczy, dostosowane do widzenia w ciemności. Gdy się zbudzą, a w pokoju pali się światło, piszczą, aby je przyciemnić. Dopiero wtedy wychodzą z domku.

- Największą aktywność mają po północy - mówi Artur. - Biegają po klatce lub pokoju. Ale do tego ich hałasowania można się przyzwyczaić. Tak jak i do tego, że ciągle trzeba sprzątać wokół klatki, bo zwierzaki rozsypują trociny i jedzenie. To największa uciążliwość hodowli, bo poza tym są kochane.

Artur marzy o tym, aby swoim lotkom sprowadzić samiczki i założyć prawdziwą hodowlę. - Ale w Polsce jest ogromny kłopot ze znalezieniem partnerek dla samców lotopałanek - nie ma ich w ofercie niewielu jeszcze hodowli. Może uda mi się znaleźć je w Czechach.

Wtedy mógłby obserwować z bliska fascynujące życie i rozród ukochanych zwierząt. - To samica gra u nich pierwsze skrzypce - opowiada Artur. - Ciąża u lotopałanki trwa zaledwie 14-15 dni, rodzi zazwyczaj dwa młode. Potem samica wylizuje podbrzusze, aby taki niewykształcony jeszcze noworodek mógł łatwo przepełznąć z otworu płciowego do torby. Tam znajduje sutek i tak przyssany spędza ok. 40 dni. Dopiero po tym okresie zaczyna powoli badać otoczenie. Do normalnego życia poza torbą matki jest zdolny dopiero w wieku 15 tygodni. To tzw. podwójne narodziny.

Kiedy Artur założy dużą hodowlę, planuje nowe lotopałanki uspołeczniać już od dnia narodzin. - Będę je brał na ręce, opiekował się nimi - wyjaśnia. - Bo moich chłopaków już nie da się tak łatwo oswoić, ani czegokolwiek ich nauczyć, bo trafili do mnie jako dorośli. A ja marzę, aby lotopałanki na sygnał wylatywały mi z szafy czy półki na ramię. I nauczę tego moje młode!

Zwierzęta to moje życie

- Zwierzęta to moja życiowa pasja - mówi Artur Lewczuk. - Tuż po maturze stwierdziłem, że coś z życiem trzeba zrobić, a studia można odłożyć... Akurat potrzebowali kogoś na zastępstwo w łódzkim ZOO. Pojechałem na rozmowę kwalifikacyjną. Spodobałem się, mimo że nie miałem żadnego doświadczenia, no, poza tym, że widziałem kiedyś krowę i miałem jakąś wiedzę teoretyczną. Przepracowałem tam rok. Zajmowałem się małpami, żyrafami, kapibarami, trochę pracowałem na terrarystyce.

Potem Artur zaczął studia na biologii.

- A praktyki oczywiście były w ogrodzie zoologicznym, tym razem w Gdańsku. Spędziłem tam miesiąc ze słoniami i żyrafami.

W obu ogrodach robił przy zwierzętach wszystko. Był m.in. matką zastępczą dla lemurów i żbików (niewykluczone że te w białostockim Akcencie Zoo to jego podopieczni). Teraz pracuje w białostockim sklepie zoologicznym. I marzy o tym, że kiedyś założy swój własny sklep w tej branży.

- Albo wrócę do pracy do ogrodu zoologicznego, bo nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt - mówi.

Lotopałanka karłowata należy do gatunku torbaczy. Jej najbliższy krewny to koala. Ojczyzną lotopałanki jest Australia, Tasmania i Nowa Gwinea. W domach hodują je głównie Czesi i Amerykanie, ale i w Polsce jest już kilka hodowli.

Zwierzę dorasta do 30 cm, połowę tej długości stanowi puszysty ogon. Waży do 130 gram.

Na grzbiecie, od czubka głowy do nasady ogona, rozciąga się charakterystyczny ciemny pas. Te ciemne linie występują również wokół oczu, za uszami i na łapkach.
Biała plamka na czole to gruczoł zapachowy, są one też na przednich łapkach i w okolicach odbytnicy.

Charakterystyczne dla tych zwierząt są fałdy skórne umieszczone pomiędzy przednimi, a tylnymi łapami, umożliwiające lot ślizgowy. W ten sposób lotopałanki poruszają się w naturze między drzewami. Mogą w ten sposób pokonać nawet 60 metrów! Ogon pełni u nich rolę steru i narządu równowagi, jest chwytny.
Lotopałanki prowadzą nocny tryb życia. Są zwierzętami stadnymi.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna