Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto ma gigantyczne problemy finansowe. Na jednego mieszkańca przypada ponad 2 tys. zł długu

Paweł Chojnowski [email protected]
Same zobowiązania długoterminowe z tytułu kredytów i pożyczek zaciągniętych przez miasto w bankach wyniosły 111,5 mln zł
Same zobowiązania długoterminowe z tytułu kredytów i pożyczek zaciągniętych przez miasto w bankach wyniosły 111,5 mln zł Pixabay
Inwestycyjny boom spowodował rekordowe zadłużenie. Czy kiedykolwiek uda się spłacić te kredyty?

Ponad 2 tys. zł na głowę

Ponad 126 mln 331 tys. zł wynosi dług Łomży - wynika z informacji o zadłużeniu miasta na dzień 31 grudnia 2014 r., przygotowanej na najbliższą sesję Rady Miasta. W porównaniu z analogicznym okresem 2013 r. zadłużenie wzrosło o blisko 6,5 proc. (7,6 mln zł).

Same zobowiązania długoterminowe z tytułu kredytów i pożyczek zaciągniętych w bankach wyniosły 111,5 mln zł. Zobowiązania niewymagalne wynoszą blisko 14,8 mln zł.

Gdyby dług Łomży podzielić sprawiedliwie na mieszkańców, wyszłoby, że każdy łomżanin jest ponad 2 tys. zł na minusie. Ale spokojnie, prawo nie zezwala na egzekwowanie długu samorządu od mieszkańców.

Zadłużenie Łomży, podobnie jak niemal wszystkich gmin w kraju, to efekt boomu inwestycyjnego, podsycanego dzięki unijnym dotacjom. Bo - jak często argumentował były prezydent Mieczysław Czerniawski - warto na 2 zł pozyskane ze środków zewnętrznych wyłożyć złotówkę wkładu własnego.

Wyobraźmy sobie, że ktoś daje nam 50 proc. środków na kupno nowego samochodu. Czy nie opłacałoby się zaciągnąć kredyt na brakujące 50 proc? A już za chwilę korzystamy z takiego dofinansowania na dom, basen itp. Bo to przecież okazja. Tyle, że dopiero po czasie zaczyna do nas docierać, że zadłużenie już dawno przekroczyło punkt krytyczny i teraz musimy zaciągać kolejne pożyczki na spłatę dotychczasowych zobowiązań.

W ostatnich latach właśnie w taki sposób Łomża wzbogaciła się m.in., o piękny stadion, nowoczesną pływalnię, port rzeczny. Przebudowała główne ulice. Olbrzymie pieniądze poszły na biurowiec Parku Przemysłowego i remont Domku Pastora, głównie dlatego, że były środki do wykorzystania. Nie do końca wiadomo nawet, co w Domku Pastora ma się znajdować.

Trzeba zacisnąć pasa

Zadłużenie miasta jednak rosło. Jeszcze w 2009 r. wynosiło niecałe 30 mln zł. Po latach inwestowania na kredyt powiększyło się o prawie sto milionów. Od 2009 r. miasto zaciągnęło 79 mln zł kredytu na realizację inwestycji i aż 50 mln zł na spłatę wcześniejszych zobowiązań. W normalnych warunkach nazwalibyśmy taką sytuację spiralą długów.

Zgodnie z bieżącą Wieloletnią Prognozą Finansową na lata 2015-2028, dług miasta ma być spłacony do 2028 r. Z czego? Z prognozowanej nadwyżki budżetowej. Np. w latach 2018 - 2020 na spłaty kredytów, pożyczek ma iść po 11 - 12 mln zł. Jak każda prognoza, tak i ta to tylko pobożne życzenia. Prawda jest jednak taka, że miasto nie jest w stanie funkcjonować bez zaciągania kolejnych kredytów, choćby inwestycje ograniczyć do minimum.

Obecne władze mówią jednak o zaciskaniu pasa. Pocieszające jest to, że wskaźnik zadłużenia (zadłużenie w stosunku do dochodów budżetowych) po raz pierwszy od lat spadł z 38,39 proc. w 2013 r. do 35,86 proc. na koniec ub. r. (o 2,53 proc.).

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna