O dostanie się na listę starało się od lat ponad 500 osób. Niewykluczone, że część z nich, która nie załapała się do kolejki, złoży do prezydenta Łomży uwagi i zastrzeżenia (jest na to 14 dni).
Dodajmy, że poprzednia taka lista powstała w 2008 r. Ze 105 osób lub rodzin na przydział lokalu wciąż czeka dziewięć. Oznacza to, że łomżanie na nowej liście również będą czekać i to latami. Jedyna nadzieją dla nich jest wybudowanie bloku komunalnego. Miasto planuje taką inwestycję przy ul. Przykoszarowej. W tegorocznym budżecie na ten cel zapisano 1,3 mln zł. Całość może kosztować nawet 7 mln zł, a i tak nie rozwiąże to wszystkich problemów lokalowych najbiedniejszych mieszkańców miasta. Lokale komunalne zwalniają się najczęściej dopiero po śmierci najemcy.
O tym, kto będzie uprawniony do przydziału lokalu komunalnego, decydowała specjalna komisja miejska, która badała w jakich warunkach mieszkają wszyscy chętni.
Na liście znalazły się osoby, których tragiczną sytuację mieszkaniową opisywaliśmy na naszych łamach, m.in. pani Joanna Śliwka, która zimę spędziła w lokalu bez ogrzewania, czy Grzegorz Świderski, niepełnosprawny "uwięziony" na ósmym piętrze bloku w 16-metrowej kawalerce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?