Zamalowują brzydką stronę miasta

- Ściany w Łomży są w różnych miejscach pomalowane, to często wulgarne napisy, czasem nawołujące do przemocy, czasem czyste akty wandalizmu - mówi Kamil Parol, nauczyciel wiedzy o społeczeństwie w łomżyńskim "mechaniaku" i organizator akcji "Stop mowie nienawiści w przestrzeni publicznej w Łomży".

Wreszcie ktoś robi z tym porządek

Właśnie takie nienawistne napisy i symbole na budynkach zamalowywali w dzień wagarowicza uczniowie liceum z Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5 w Łomży.

- Mam nadzieję, że w tej akcji weźmie udział więcej szkół. Planujemy jej powtórzenie w przyszłym miesiącu albo w czerwcu - dodaje Parol.
W akcję włączyły się dwie spółdzielnie mieszkaniowe - ŁSM i "Perspektywa", które zapewniły farby. Poszło jej na razie 50 litrów. Uczniowie zamalowali bazgroły na skateparku na os. Konstytucji 3 Maja. Przy ściankach wspinaczkowych, które okala niewielki murek nie brakowało niecenzuralnych napisów i rysunków. Podobnie jak na elewacji pobliskiego bloku. Jednak najbardziej zauważalne zmiany zaszły na zaniedbanym budynku Regionalnego Ośrodka Kultury przy ul. Małachowskiego.

Tylna ściana była upstrzona "graffiti" (celowo w cudzysłowie by nie obrazić tworzących legalnie artystów sztuki ulicznej). Nie brakowało tu haseł rasisowskich, czy swastyki. Porządek z wyglądem ośrodka powinien być zrobiony już dawno (podobnie jak remont elewacji). Dzięki inicjatywie nauczyciela z "mechaniaka" i uczniów, zniknęły przynajmniej pod warstwami farby wulgarne napisy, które mogły widzieć uczęszczające na zajęcia w ROK dzieci.

Młodzi ludzie naprawdę się napracowali. W ruch poszły wałki malarskie i pędzle. Jak podkreśla ich nauczyciel, na pewno częściej będą zwracać teraz uwagę na akty wandalizmu. Nagrodą za wysiłek był wspólny wypad na pizzę.

Czemu by nie urządzić podobnej zabawy integracyjnej z udziałem uczniów innych szkół?
- Mam nadzieję, że podejmą wyzwanie. Wskażemy miejsca przy łomżyńskich szkołach, gdzie przydałoby się zamalować obraźliwe hasła - zapowiada Kamil Parol.

Przestaliśmy zwracać na to uwagę

Tak naprawdę wielu mieszkańców przestało już nawet dostrzegać obraźliwe hasła, którymi upstrzone są ściany i mury w mieście. I tylko czasem rodzice zawstydzą się, gdy dziecko spyta, co znaczy ten wyraz na "ch...".

Jak tłumaczy pan Kamil, mową nienawiści może być każda wypowiedź, która ze względu na swoją treść, kontekst, formę propaguje czy usprawiedliwia nienawiść wynikającą z uprzedzeń rasowych, ksenofobii, antysemityzmu czy innego rodzaju nietolerancji. Przy czym "wypowiedź" należy rozumieć bardzo szeroko - jako słowo mówione, pisane, a nawet komunikację pozawerbalną - na przykład obraźliwe gesty. Kamil Parol używa na to wszystko krótkiego określenia - hejty (z ang. hate - nienawidzić).

Przypomnijmy sobie, jak reagujemy na podobne zachowania. Czy w ogóle reagujemy? Dlatego ważna jest edukacja młodych ludzi, m.in. poprzez takie inicjatywy. W przyszłości organizatorzy akcji chcą zorganizować debaty, konkursy, spotkania młodzieży, imprezy plenerowe. W szkołach uruchomiony ma być program "Deklaracja", która zobowiąże do reagowania na akty mowy nienawiści. W ramach specyficznej sztafety kolejne szkoły będą przeprowadzać spotkania i warsztaty promujące tolerancję i postawę otwartości oraz przeciwdziałające rozprzestrzenianiu się mowy nienawiści w przestrzeni publicznej.