Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fekalia zamiast do kanalizacji, trafiają na klatkę schodową

Katarzyna Patalan [email protected]
- Fekalia wsiąkają w drewniana podłogę na klatce schodowej - pokazuje pan Zdzisław. - To wszystko strasznie śmierdzi, że aż z domu się nie chce wychodzić.
- Fekalia wsiąkają w drewniana podłogę na klatce schodowej - pokazuje pan Zdzisław. - To wszystko strasznie śmierdzi, że aż z domu się nie chce wychodzić. K. Patalan
- Urzędnicy odsyłają mnie od Annasza do Kajfasza, a ja muszę siedzieć w tym smrodzie - skarży się pan Zdzisław.

- Tak nie da się żyć - załamuje ręce Zdzisław Bazydło z Kolna, który mieszka w lokalu socjalnym. - Sąsiedzi wylewają fekalia na klatkę schodową tuż obok wejścia do mojego mieszkania, a nawet wprost na drzwi. To trwa już ponad miesiąc. Szukałem pomocy w wielu instytucjach, byłem w PUK, sanepidzie, straży miejskiej, w magistracie, a także na policji. Wszędzie odsyłają mnie z kwitkiem twierdząc, że to nie ich sprawa - przyznaje zrezygnowany.

- Urzędnicy odsyłają mnie od Annasza do Kajfasza, a ja muszę siedzieć w tym smrodzie - mówi Zdzisław Bazydło, który mieszka w jednym z lokali socjalnych przy Placu Wolności w Kolnie. - Mam duże problemy z sąsiadami, którzy już od ponad miesiąca wylewają fekalia na klatkę schodową.

Budynek, w którym mieszka nasz Czytelnik od lat nie był remontowany. Do jego mieszkania na parterze prowadzi obskurna klatka schodowa z drewnianą podłogą. Fekalia wsiąkają w drewno i powodują niebywały smród.

Na górę im za daleko

- Najpierw załatwiali się na klatce schodowej, potem zaczęli wylewać nieczystości z wiadra na klatkę schodową - opowiada mężczyzna. - Mieszkam tu od września 2010 roku i nigdy nie miałem żadnych konfliktów z sąsiadami. Czasem przychodzili po papierosa lub po podpałkę, zawsze dałem.

Nawet dwa razy sam posprzątałem te nieczystości, bo nie chciałem robić afery, ale przecież nie będę ciągle sprzątał. Już teraz to wszystko okropnie śmierdzi, a lato za pasem i przy wysokich temperaturach to dopiero będzie smród. Dlatego postanowiłem szukać pomocy.

Pan Zdzisław jest na zasiłku chorobowym i mieszka sam w 10-metrowym mieszkanku. On toaletę ma w kuchni, ale tego "luksusu" nie maja wszyscy jego sąsiedzi.

- Wspólna toaleta jest na górze, więc to nie jest tak, że nie mają gdzie załatwić swoich potrzeb - dodaje pan Zdzisław Bazydło. - Dokładnie nie wiem, który z sąsiadów to robi, ale się domyślam. Oczywiście w tym lokalu w grę wchodzi alkohol, przychodzi tam sporo osób, które tam nie mieszkają na stałe. Hałasują nocą i to pewnie te osoby są odpowiedzialne za zanieczyszczanie klatki schodowej.

Wystarczy posprzątać?

Problem znany jest zarządcy budynku.
- Interweniowaliśmy tam, próbowaliśmy na tego sąsiada wpłynąć - mówi Marek Łuba, prezes PUK w Kolnie.

Sprawę zna też dzielnicowy i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Na miejscu byli już pracownicy MOPS i jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, bo kierowniczka choruje, problem zostanie rozwiązany. Dwa dni po naszej interwencji służby PUK posprzątały nieczystości, ale czy to wystarczy?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna