Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki w regionie. Kierowcy z podlaskiego i warmińsko-mazurskiego wypadają dobrze w ogólnopolskim raporcie

Izabela Krzewska [email protected]
Nowe radary potrafią wyłapać brawurowych kierowców już z odległości kilometra
Nowe radary potrafią wyłapać brawurowych kierowców już z odległości kilometra Piotr Krzyżagórski/Polska Press
Chociaż co piąty wypadek w Podlaskiem powoduje zbyt szybka jazda, to na drogach jest bezpieczniej. Kierowcy z woj. podlaskiego i warmińsko-mazurskiego wypadli najlepiej w ogólnopolskim raporcie.

W woj. lubelskim, zachodniopomorskim i opolskim - ponad 70 proc. kierowców jeździ szybciej niż pozwala prawo. W Podlaskiem - 48,5 proc., na Mazurach - 45,9 proc. To znacznie poniżej średniej krajowej. W rankingu na przestrzeganie dozwolonej prędkości bardziej zdyscyplinowani są tylko kierowcy z dolnośląskiego (44,2 proc.). Najczęściej limit przekraczamy do 10 km/h. Ale i w tym przypadku zdarzało się to w naszym regionie najrzadziej, bo tak jeździł tylko co piąty kierowca.

Złapali 900 tys. kierowców

Badania prędkości, które przeprowadzono w 2014 r. na zlecenie Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD), są pierwszymi od ponad 5 lat zrealizowanymi na tak dużą skalę. Pomiary wykonane w 94 punktach objęły 900 tys. samochodów. W woj. podlaskim urządzenia stanęły w siedmiu miejscach, m.in. w Białymstoku, Zabłudowie, na S8, drodze krajowej nr 64 oraz w Łomży na drodze wojewódzkiej nr 645. W warmińsko-mazurskim w pięciu, w tym na dk 63.

W pierwszej trójce zmotoryzowanych "na medal" Podlaskie i Mazury znalazły się w kategorii najniższej średniej prędkości. W woj. podlaskim to 55,4 km/h, na Mazurach - 56,4 km/h. Najmocniej "gaz do dechy" lubią wcisnąć kierowcy w woj. lubuskim (67,5 km/h) oraz w opolskim (65,9 km/h). Co ważne, nie brano pod uwagę danych z autostrad (których w Podlaskiem i na Mazurach zresztą nie ma), dróg ekspresowych i powiatowych na obszarze niezabudowanym. Tam pomiary prowadzono tylko w niektórych województwach.

Lepszy sprzęt, więcej mandatów

W porównaniu z wynikami pilotażowych badań z 2013 r. okazuje się, że kierowcy jeżdżą ostrożniej. Jednak z roku na rok podlascy mundurowi wystawiają coraz więcej mandatów za zbyt szybką jazdę. W 2012 r. było ich 57,7 tys., w 2013 r. - 59 tys., a w 2014 r. już prawie 66 tys. Jak podkreśla podinsp. Andrzej Baranowski, nie oznacza to jednak, że więcej osób łamie prawo. Po prostu, łatwiej ich przyłapać.

- Rosnąca liczba mandatów to efekt lepszego, nowocześniejszego sprzętu do pomiaru prędkości z dużo większej odległości. Zwiększyła się też liczna etatów policjantów ruchu drogowego - mówi rzecznik podlaskiej policji.

Mniej wypadków, mniej ofiar

Mimo że ruch na naszych drogach jest większy, bezpieczeństwo rośnie. Dowód? Jeszcze 10 lat temu policja odnotowała w Podlaskiem 312 wypadków, których przyczyną była nadmierna lub niedostosowana prędkość (zginęło w nich 66 osób, a blisko pół tysiąca zostało rannych). W 2013 r. liczba takich zdarzeń spadła prawie dwukrotnie (do 172), liczba ofiar śmiertelnych do 39 , a rannych do 223. Pozytywna tendencja się utrzymuje. W 2014 r. wypadków z powodu nadmiernej prędkości było 156 (40 osób zginęło, a 195 zostało rannych).

Co jeszcze, prócz nadzoru służb, przyczynia się do pozytywnych zmian w zachowaniu kierowców.

- Wynika to w dużej mierze z rozbudowy i modernizacji infrastruktury drogowej, podjęcia szeregu inicjatyw w zakresie edukacji mających na celu uświadomienie kierowcom zagrożeń wynikających z nadmiernej prędkości czy usprawniania systemu ratownictwa - uważa Agata Foks, Sekretarz KRBRD.

Bezpiecznie, nie wszędzie

Kierowcy sami przyznają, że faktycznie mamy coraz lepsze drogi. Obwodnica Białegostoku, wyloty na Suwałki i Zabłudów, obwodnica Augustowa...

- Rozdzielenie pasów ruchu i bezkolizyjne skrzyżowania na pewno wpływają na poprawę bezpieczeństwa. Ale są też drogi, które wołają o pomstę do nieba. Dla przykładu: odcinek krajowej "ósemki" w kierunku Suchowoli. Lepiej zdjąć nogę z gazu dk 19 do Bielska i dalej do granicy województwa - kręta, wąska, nie ma pobocza. Nawierzchnie dróg wojewódzkich też pozostawiają wiele do życzenia - mówi Mikołaj Linkiewicz, dyrektor biura Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna