Wielki sukces językowy młodej białostoczanki

Uważam, że łacina jest potrzebna, aby świadomie funkcjonować w cywilizacji europejskiej, która oparta jest na kulturze antycznej - mówi Anna Ślósarz. - Całe chrześcijaństwo jest powiązane z łaciną.

Praca od siódmej rano

Ta maturzystka z białostockiego III LO właśnie odniosła wielki sukces lingwistyczny. Znalazła się w gronie krajowych zwycięzców tegorocznej olimpiady z łaciny.

To naprawdę ogromne osiągnięcie, bo z tym językiem zetknęła się dopiero w liceum. Uczyła się go więc zaledwie trzy lata.
- Tak naprawdę wcześniej nic nie wiedziałam o tym języku - przyznaje Ania. - Ale gdy się z nim zetknęłam, uznałam, że warto się nim zainteresować. Gdy przebrnie się przez trudne początki, potem nauka staje się przyjemnością.
Do olimpiady przygotowywała się przez dwa ostatnie lata, od drugiej klasy.

- To była ciężka praca - opowiada Magdalena Bartnicka- Łętowska, nauczycielka języka łacińskiego i kultury antycznej, która przygotowywała ekipę na olimpiadę. - Często spotykaliśmy się w szkole nawet o siódmej rano.

Centralne zmagania odbyły się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II. Olimpiada składała się z dwóch etapów. Podczas zawodów pisemnych uczestnicy zmierzyli się z tłumaczeniem oryginalnego tekstu wybitnego mówcy Cycerona. Natomiast druga część, czyli zawody ustne, sprawdzała znajomość historii, literatury i sztuki, a więc kultury antycznej. Trzeba było odpowiadać na pytania przed komisją.

Pierwszy sukces od 20 lat

Ani poszło naprawdę świetnie.
- Pierwszy raz udało mi się osiągnąć taki sukces - cieszy się Magdalena Bartnicka-Łętowska. - Od 20 lat w naszej szkole nie było olimpijczyka z tego przedmiotu. Jestem bardzo szczęśliwa, że młodzi ludzie chcą poznawać ten język, który przecież jest źródłem dla wielu języków nowożytnych.

Ania ma zamiar spożytkować ten sukces w dalszym kształceniu. - Dzięki tej olimpiadzie planuję rozpocząć studia na międzyobszarowych indywidualnych studiach humanistycznych - mówi.