Sąd nie miał wątpliwości, że Jerzy Kłoczko, członek rady gminy Nowinka, jest winny. Od tego wyroku radny nawet się nie odwołał.
Jest jedną z barwniejszych postaci w gminnych władzach. Pisaliśmy o nim wielokrotnie. Przez lata był przewodniczącym rady. Stracił to stanowisko w 2010 r. Stał się wtedy najostrzejszym recenzentem poczynań nowej wójt Doroty Winiewicz. Część mieszkańców nie tolerowała jednak jego zachowań. Na jedną z sesji ludzie przybyli nawet z taczkami. Grozili, że radnego na nich wywiozą.
Wiosną ubiegłego roku na portalu internetowym związanym z radnym pojawiły się wpisy dotyczące działaczki bliskiej wójt Dorocie Winiewicz. Zarzucono jej, że ma nieczyste plany dotyczące budynku ośrodka zdrowia oraz lokalnej spółki wodnej. Mniej więcej w tym samym czasie w budynku gminnego urzędu radny, przy świadkach, wyzwał kobietę wulgarnymi słowami. Działaczka powiedziała "dość" i skierowała sprawę do sądu.
Teraz radny musi sięgnąć do kieszeni. 1 tys. zł ma wpłacić na cele społeczne, 2,8 tys. zł oddać kobiecie tytułem zwrotu kosztów procesowych. A to nie wszystko. Bo sąd skazał go także na 700 zł grzywny. Tyle, że wykonanie tej kary zawiesił na dwa lata. Gdyby więc w najbliższym czasie radnemu znowu puściły nerwy, i to trzeba będzie zapłacić.
Jerzy Kłoczko musi też działaczkę publicznie przeprosić. M.in. podczas sesji gminnej rady. Uczynił to w miniony piątek. Potem już głosu nie zabierał. Sesja upłynęła więc wyjątkowo spokojnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?